Bób w odsłonach wielu, ale każda smaczna, czyli 17 mgnień bobu ;)
W połowie czerwca wszyscy zaczynają wypytywać sprzedawców "A młody
- 1
- 2
- 1
- 2
W połowie czerwca wszyscy zaczynają wypytywać sprzedawców "A młody bób już jest? A po ile?". Najpierw jest w cenie złota i tylko zdesperowani smakosze wydają sporą sumę, żeby go mieć, ugotować i zjeść. Aż robi się publicznie dostępny i zaczyna się szaleństwo. Są tacy, którzy potrafią w pracy ugotować go sobie i jeść jak chipsy (swoją drogą zdrowa alternatywa :)). No ale przecież z bobu można zrobić mnóstwo pysznych rzeczy: sałatki, pasty, makarony, dania główne, a nawet... ciasto ;) Wszystkie najlepsze i najsmaczniejsze pomysły w 17 doskonałych wydaniach znajdziesz właśnie tu!