Jaka jest Lizbona? Nie mam pojęcia Za mną 5 godzin spaceru po tym magicznym mieście. Jestem po prostu oszołomiony milionami kolorow, dźwięków, zapachów. Różnorodność i spokój, te dwa słowa pierwsze przychodzą mi na myśl. Nie 5 godzin, ale co najmniej 5 dni potrzeba, by dotknąć tego przecudnego miejsca.
Zrobię to kiedyś
A teraz spadam na kolację, wiesz więc dlaczego w tej relacji nie ma zdjęć jedzenia.

To mój już ostatni wieczór w Portugalii, jutro rano wracam do domu. Ale do Portugalii i na Azory też kiedyś wrócę, bo mnie zaczarowaly

Uśmiechy łap
Zaczarowany Grześ, zaczarowana Lizbona