»
Przepisy »
Zupy »
Zupy warzywne »
Wodzionka, czyli śląska zupa z czerstwego chleba
15 minut
bardzo łatwe
Porcje: 4
Wodzionka, czyli śląska zupa z czerstwego chleba, to proste danie, które jest bardzo tanie i które jest wyjątkowo smaczne. Podawane jest często z pieczonymi lub gotowanymi ziemniakami. Ta wersja przygotowana jest na bulionie i ze skwarkami. Przaśna, ale bardzo smaczna.
Składniki na wodzionka, czyli śląska zupa z czerstwego chleba
5-6 kromek mocno czerstwego chleba
6 ząbków czosnku
15-20 dag słoniny
4 szklanki bulionu
sól
2 łyżki drobno posiekanej natki pietruszki
6 ząbków czosnku
15-20 dag słoniny
4 szklanki bulionu
sól
2 łyżki drobno posiekanej natki pietruszki
Przygotowanie dania wodzionka, czyli śląska zupa z czerstwego chleba
...
- Obrane ząbki czosnku bardzo drobno posiekaj, następnie rozetrzyj ze sporą szczyptą soli. Chleb pokrój na sporą kostkę.
- Słoninę pokrój na małą kostkę, wrzuć na patelnię, lekko posól i wytop chrupiące skwarki.
- Bulion doprowadź do wrzenia.
- Kostki chleba i czosnek rozłóż do 4 talerzy, dodaj skwarki i po łyżce wytopionego z nich tłuszczu. Zalej wrzącym bulionem.
- Posyp natką pietruszki i od razu podawaj.
Dodatkowe informacje Zupa najlepiej smakuje na domowym, mięsnym bulione, niemniej jednak można ją również przygotować na bulionie z kostki.
Smak zupa będzie miała bogatszy, jeśli do jej przygotowania użyjesz wędzonej słoniny.
Autopromocja marki własnej MniamMniam.pl
Wodzionka, czyli śląska zupa z czerstwego chleba - komentarze
~Wiktor Grzech
20.11.2018 08:42
Jestem Ślązakiem i zjadłem z babcią, najgryfniejsza zupa ever,niestety mój dziadek nie zjadł
~Morka
15.11.2016 18:51
niestety, mnie ta zupa nie smakuje :(
dałam czerstwy chleb żytni, dobry smalec, czosnek, sól, pieprz i wodę :(
żeby to w ogóle zjeść musiałam dodać majeranku, kiszonej kapusty, wegety i sosu sojowego - dopiero wtedy było zjadliwe, ale nie smaczne :(
hmmmmmmmmmmmmm
ludzie mają różne smaki - mój widocznie szwankuje, chociaż lubię proste jedzenie
~Busia
14.05.2024 05:16
Ludzie faktycznie mają różne smaki, zwłaszcza Ci, którzy dodają do wodzionki smalec ze skwarkami i kiszona kapustę tfu.
Przepis na wodzionkę tradycyjną ze Śląska :
Zagotować wodę z solą, wegetą, można dodać jajko do gotującej wody. Wodę wyłączyć.
Wrzucić czerstwy chleb (absolutnie i wyłącznie chleb), podsmażoną na oleju cebulkę i surowy roztarty czosnek. Zamieszać. Gotowe.
~Lnxx
7.10.2017 09:48
Jestem przedstawicielem grupy 180 stopni. Wodzionka 5 razy dziennie, byle na czerstwym razowcu
~wila
6.09.2014 14:12
Na Podlasiu zupa ta nosi nazwę "Dziad" i jest prosta: czerstwy chleb, smalec (jak jest to i słonina), cebula, sól i pieprz, a wszystko to zalane wrzątkiem.
~Małgorzata
31.03.2019 19:25
A jednak to nie to samo co wodzionka ponieważ bez sporej ilości czosnku nie ma wodzionki a w twoim przepisie brakuje właśnie czosnku.
~TOMASZ
29.02.2012 08:30
POLECIŁBYM:
ZAMIAST WYTAPIAĆ SŁONINKĘ,ŁYŻKA SWOJSKIEGO SMALCU...
POEZJA.
~annita
10.11.2013 11:20
a ja ostatnio kupuję gęsi tłuszcz i stapiam z cebula i jabłkiem i majerankiem i o dziwo spadł mi cholesterol
Olatka
1.12.2011 18:07
Hehe, ja też ortodoks (Ślązaczka od pokoleń).
Grzegorz proponuje faktycznie elegancką i wypasioną wersję.
Klasyczna wodzionka, ktora zazwyczaj czekala na wracającego z szychty dziadka- to grube kromki czerstwego chleba, pokrojone w kawałki i włozone do miski. Do tego dodawało się łyżkę domowego "tustego" czyli smalcu ze skwarkami i 1-2 posiekane ząbki czosnku, roztarte z solą ostrzem noża. Sól pieprz do smaku. Gorąca woda czekala na brzegu węglowej kuchni. A obok niej pozostale z obiadu ziemniaki, odsmażone na smalcu z dodatkiem cebuli (to wlasnie śląskie bratkartofle). Gdy zmęczony dziadek stawal w drzwiach- przygotowanie mu gorącego posiłku zajmowalo babci 2 minuty (zalać wrzątkiem zupę), odgrzać przysmazone ziemniaki. Heh, smak dzieciństwa. Nieraz sobie robię w zimowe wieczory, szczególnie gdy czuję, ze mnie jakieś grypsko usiłuje dopaść. W konfrontacji z wodzionką- wirusy są bez szans :)
libaries
7.03.2008 22:54
Ja robię trochę inaczej:
czerstwy chleb kroję w kostkę /cztery lub pięć kromek/ i wkładam nie na talerz lecz do miski;
cebulę /jedną średnią/ kroję w pół talarki i rozkładam na chlebie;
posypuję solą, pieprzem oraz dodaję majeranek i mieszam;
słoninkę na dwa centymetry paski podsmażam i wraz z tłuszczem wlewam do miski;
to wszystko zalewam wrzątkiem i po około pięć minut jest gotowe do spożycia.
Też bardzo smakuje.
Polecam libaries.
~aldik
12.05.2014 14:11
podstawa wodzionki jest nie cebula a czosnek i nie ma w niej majeranku
Fefa
27.09.2007 16:05
Ja pamiętam taką zupkę z dzieciństwa ale w wersji tradycyjnej czyli wrzątek + łyżka smalcu no i oczywiście duuużo czosneczku (bulion wtedy to była faktycznie ekstrawagancja ;). Moja babcia do dzisiaj gotuje ją dla swojego 3-letniego prawnuka niejadka, dodając zamiast smalcu masło i trochę rosołku w proszku. A maluch sam się domaga zupy nazwanej przez siebie "maczanką".
A i jeszcze tylko malutka uwaga pieczone ziemniaki to po śląsku bratkartofle, zdaje się, że "b" gdzieś umknęło :)
Pozdrawiam
bobeczek
27.09.2007 13:00
Jak sama nazwa wskazuja zupa ta nie powinna być robiona na bulionie tylko na wodzie - WODZIONKA-.
W mojej rodzinie pokrojony czerstwy chleb, z roztartym czosnkiem, solą, pieprzem zalewało sie wrzątkiem a jako tłuszcz w wersji nowoczesnej to łyżeczka masła a w wersji dziadków łyżeczka łoju wołowego.
Wersja bulionowa to wersja elegancka wodzionki :-), ta na wodzie i z masłem jest też naprawdę pyszna (wersji z łojem nigdy nie jadłam).
mgm16
24.09.2007 11:02
ja jadłam często taką zupę bo uwielbiałyśmy ją z siostrą.Tata ją robił i opowiadał o wojsku,okupacji i biedzie. Tata nie żyje już ponad 50 lat a ja czasami robie tą zupę i moje dzieci też chętnie ją jedzą. Zamiast czosnku dodawał tata cebule , dużo usmażonej cebuli / czasami tylko na maśle , a czasami na boczku /Grzanki musiały być suche / też smażyło się je na maśle , lub piekło w piekarniku i były to drobne grzanki , bo jak zalało sie je bulionem to robiły sie puchate /Z ta zupą mam tak dużo miłych wspomnień ,że zawsze musi smakować.
zaneta
21.09.2007 09:37
Jadłam kiedys te zupe w restauracji na slasku. Baaardzo mi smakowala ale byla okropnie droga! A to taki prosty przepis. Sprobuje sama przywolac ow smak w domowych pieleszach. Dam znac jak mi poszlo :). See you soon.
~aldik
12.05.2014 14:15
to najtańsza zupa a w restauracji droga bo widocznie płaci się za tradyje