chruściki/faworki

Składniki na chruściki/faworki
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżka cukru pudru
3 żółtka
1 całe jajko
2 łyżeczki spirytusu
1 łyżeczka octu
2 łyżki kwaśnej, gęstej śmietany
dodatkowo: olej do smażenia, cukier puder do posypania
Przygotowanie dania chruściki/faworki
...
1. W misce wymieszać 1,5 szklanki mąki, cukier puder i proszek dopieczenia.
2. Dodać żółtka, jajko, spirytus, ocet i śmietanę.
3. Całość wymieszać łyżką a następnie wyrabiać ręcznie( lub przy
pomocy robota kuchennego) minimum 15 minut.
4. W trakcie wyrabiania stopniowo dosypywać pozostałą część mąki-
ciasto powinno być zwięzłe, ale miękkie i wilgotne( ale nie może kleić
się do rąk).
5. Możliwe, że nie wykorzystamy całej mąki lub będzie jej za mało w
zależności między innymi od wielkości jajek i wilgotności mąki.
6. Wyrobione ciasto podzielić na pół.
7.Rozwałkować bardzo cienko na oprószonej mąką stolnicy.
8.Radełkiem lub nożem wycinać paseczki, podzielić je na mniejsze
fragmenty, naciąć na środku każdego paska i kształtować faworki.
9. Smażyć w dobrze nagrzanym oleju ( około 170-1750C) z obu stron na
rumiany kolor( około 2 minut na stronę).
10. Wyłożyć na papierowy ręcznik, aby odsączyć tłuszcz. Całą procedurę
powtórzyć z drugą częścią ciasta. Gotowe chruściki oprószyć obficie
cukrem pudrem.
przepis zapożyczony z bloga caketime
Muffiny śniadaniowe granola - film video
Kto powiedział, że na śniadanie to tylko kanapki? Albo jajecznica? Albo owsianka? No kto, ja się pytam :D
Dzisiaj będzie coś owsianego, ale wcale nie owsianka. Będą muffiny, ale nie muffiny. Tak naprawdę to takie kubeczki na jogurt, ale w pełni jadalne i na dodatek bez tłuszu, mąki, a cukier zastępują banany i miód.
To będzie idealny początek letniego dnia, ale też fajny pomysł na...
Ciasteczka „Bonjour!”
Wstałam o jakiejś strasznej porannej porze i zaciągnęłam półprzytomne cielsko do kuchni. Zrobiłam kawę i zapaliłam papierocha z przyjemnością uznając, że kofeina w połączeniu z nikotyną to najlepszy budzik. A jak już się obudziłam, to zaczęłam szukać wzrokiem czegoś słodkiego... Pusto. Żadnej czekolady, żadnego ciastka, żadnego cukiereczka chociażby. W oczy rzuciła mi się jedynie otwarta,...
Orzechowo-owsiane ciasteczka makaronikowe... z klątwą białkową
Kolejne ciasteczka z cyklu „zostały białka z kruchego ciasta i co z nimi zrobić, żeby nie wyrzucać”. Są naprawdę dobre – kruche, aromatyczne, charakterne, proste do zrobienia, lecz mają pewien feler... Otóż, za każdym razem, kiedy je robię, białka nie chcą ubić się na sztywną pianę. Nie żebym nie potrafiła tego zrobić! Bynajmniej! Białka i wszelkie kremy zazwyczaj ubijam na błyszcząco i...