Zrazy z szynki

Ponieważ nie przepadam za wołowiną, a bardzo lubię zrazy, wymyśliłam coś takiego.
Składniki na zrazy z szynki
1 łyżeczka Vegety, kawałek skórki chleba, 1 ząbek czosnku
Przygotowanie dania zrazy z szynki
Szynkę umyć, oczyścić, pokroić na centymetrowe plastry, zbić tłuczkiem, posypać solą, pieprzem i tymiankiem. Na każdy kawałek szynki położyć pokrojone w paseczki: ogórek, rokpol, cebulę i boczek. Zawinąć, owinąć nitką albo spiąć wykałaczkami. Obsmażyć na silnym ogniu do zrumienienia, przełożyć do rondla. Zalać gorącą wodą, doprawić Vegetą, dodać kawałek wierzchniej skórki z chleba i obrany ząbek czosnku. Dusić do miękkości.Przed podaniem odwinąć nitkę albo wyjąć wykałaczki.
Dobrze jest mięso po obsypaniu przyprawami odstawić do lodówki na trochę. Można nawet na dobę.
Jeśli lubisz gotować, docenisz zalety mniamowego fartucha. Jest trwały, lekki i... ładny. Niezastąpiony podczas gotowania pysznych dań, nie tylko z mniamowych przepisów :)
Kliknij i zamów ❤️💕💛 NAJNOWSZY MNIAM FARTUCH :)
Indyk a`la Książę
Tak, jak myślałam, z przepisem było nieco kłopotów, bo zakładał nałożenie nadzienia na wierzch plastrów mięsa i później panierowanie ich w roztrzepanym jajku, wymieszanym z dużymi grzankami. Ciekawe, jak to jajko i te grzanki miały się trzymać na nadzieniu????
Ale zdecydowałam się poeksperymentować, bo smakowo zapowiadało się interesująco.
I powiem wam, że wyszło fantastyczne mięso, świetne...
Tafelspitz – wiedeńska sztuka mięsa w sosie chrzanowym
Tak o tym daniu pisał Robert Makłowicz w książce C.K. Kuchnia: We Francji kiwano głowami z powątpiewaniem. Najlepsi agenci uparcie donosili, że ulubionym daniem Franciszka Józefa I, cesarza Austrii i króla Węgier, jest sztuka mięsa. Jak to, cesarz i kawałek wołowiny wątpliwej jakości? Jakie uczucia budzić może imperator jedzący gotowane w wodzie (z dodatkiem jarzyn, co prawda) mięso?
Trudno,...
Pieczony bażant
Kiedy myślę o dziczyźnie, widzę wielki stół w szlacheckim dworku, cynowe i srebrne patery, na których pysznią się pieczone udka, combry, szynki, mocno zrumienione, przybrane piórami… upierścienione ręce szlachciurów w kontuszach sięgające po porcję, która mnie starczyłaby pewnie na jakieś trzy obiady…. ot, taki filmowy obrazek
Jak było u mnie w rzeczywistości? Dawno mi się już marzył bażant....