» Przepisy » Chleb » Chleby na drożdżach i zakwasie » Zakwas wg. Reinharta - hodowla początkowa

Zakwas wg. Reinharta - hodowla początkowa


1 5 5 4
2006-03-24
tydzień
łatwe
Porcje: ?
Kuchnia europejska

Zakwas wg. Reinharta - hodowla początkowa

Jest to długoterminowy zakwas pszenny. Jedynie do jego "wystartowania" potrzebna jest żytnia mąka razowa.


Składniki na zakwas wg. reinharta - hodowla początkowa

1 szklanka mąki żytniej razowej
duża ilość mąki pszennej, chlebowej lub innej białej, wysokoglutenowej lub zwykłej
woda

Przygotowanie dania zakwas wg. reinharta - hodowla początkowa

...

1 dzień

szklanka mąki żytniej, razowej, ciemnej
0,75 szklanki wody w temp. pokojowej

Dobrze wymieszać aż cała mąka będzie zamoczona. Ma powstać dość sztywna buła.
Włożyć do miski (nie metalowej, może być szkło, porcelana, plastik, itp.), szczelnie zakleić folią plastikową, odstawić na 24 godziny w temp. pokojowej.
Prawdopodobnie nic szczególnego się przez ten czas nie będzie działo.

2 dzień

szklanka mąki pszennej, może być chlebowa, wysokoglutenowa, ale może być i inna
0,5 szklanki wody w temp. pokojowej

Dodać te składniki do wczorajszej buły, wyrobić ręką lub łyżką. Powstanie nieco luźniejsze ciasto niż poprzedniego dnia.
Zakleić w misce folią, odstawić na 24 godziny. Może cuchnąć. Nie przejmować się tym!
Być może trochę urośnie, ale niekoniecznie...

3 dzień

szklanka mąki pszennej
0,5 szklanki wody

Wyrzucić (lub oddać komuś) połowę wczorajszego zakwasu. Do pozostałej połowy dodać nowe składniki, wymieszać. Ciasto będzie jeszcze luźniejsze niż poprzedniego dnia.
Zakleić folią, odstawić na 24 godziny.
Tym razem powinno podwoić objętość, albo i więcej niż podwoić. Jeśli to nie nastąpiło, dać mu jeszcze 12 do 24 godzin czasu.

4 dzień

szklanka mąki pszennej
0,5 szklanki wody

Kiedy mamy oczekiwany rezultat (podwojenie objętości), znowu wyrzucić (lub oddać) połowę. Do pozostałej części dodać nowe składniki, wymieszać, zakleić folią i odstawić aż znowu podwoi objętość. Trwa to od 4 do 24 godzin.
Ciasto jest luźne, mokrawe. Może nawet potroić objętość, ale jak trząchniemy naczyniem opadnie, bo jest tak wilgotne, że nie jest w stanie utrzymać struktury.
To jest podstawowa kultura bakterii.

Kiedy osiągniemy porządaną objętość robimy właściwy zakwas.

3,5 szklanek mąki pszennej
2 szklanki woda w temp. pokojowej
1 szklanka tego co wyprodukowaliśmy wczoraj (resztę wyrzucić lub oddać w dobre ręce)

Mieszamy wszystko dokładnie. Wkładamy do plastikowej lub szklanej miski dwa razy większej niż mieszanka. zaklejamy folią i czekamy około 6 godzin aż zacznie bąbelkować. Otwieramy na chwilę, żeby wypuścić powstały gaz (o niemiłym zapachu), zakrywamy ponownie i wstawiamy na noc do lodówki.

Zakwas jest gotowy!
Możemy go użyć już następnego dnia.
Zachowa swoją siłę przez 3 dni (składowany w lodówce).
Jeśli minie więcej niż trzy dni, lub zużyjemy więcej niż połowę zakwasu, należy go odżywić.

(patrz przepis na odżywianie zakwasu)

Autopromocja marki własnej MniamMniam.pl

Ocena:
Komentarze są zamieszczane zgodnie z zasadami ich publikacji.

Zakwas wg. Reinharta - hodowla początkowa - komentarze

zibip
zibip
12.10.2008 10:39
Wyszedł za pierwszym razem. Resztki do wyrzucenia zbierałem i trzymałem w lodówce a później wrzuciłem do maszyny, dodałem mąki orkiszowej aż do osiągnięcia prawidłowej konsystencji ciasta, poczekałem aż wyroście i upiekłem. O dziwo wyszedł i smakował wspaniale. Przepis polecam. Dzisiaj biorę się za "twardą bułę" ;)
sabap
sabap
4.06.2007 22:32
Moją opinię dot. sporządzenia zakwasu wg tego przepisu mylnie wstawiłam do " Zakwas - odżywianie".
villanelle
villanelle
9.04.2006 12:29
Zrobiłam, wierzyłam i przekonałam się, że zakwas wcale nie jest taki straszny :) Co prawda w pierwsze dni rósł jak szalony, trzeciego dnia już myślałam, że po 48h go wywalę, ale póki nie pachnie brzydko trzeba być cierpliwą. Gorzej będzie z odżywianiem, bo nie jest ono dość jasno - jak dla mnie - opisane. Spróbowałam już upiec na nim chleb na piwie Liski i nie wiem, dlaczego ciasto nie chciało rosną (winą okazała się konsystencja ciasta). Dziś robię na nim bagietki. Polecam!
tarzynka
tarzynka
30.03.2006 23:12
Prawie wszystkie zakwasy trzeba robić z mąki żytniej chlebowej. A ja takiej nie miałam :(. Nieupieczone chleby do mnie wołały: "zrób go wreszcie, nie chcemy już drożdży". Chodziłam i myślałam, już nawet chciałam się złamać i pojechać na poszukiwanie tej mąki. Aż tu nagle... pojawił się ten przepis. Trochę się bałam. Nie robiłam nigdy zakwasu, a tyle się naczytałam, że wrażliwy, że lasem porasta, a łysy z natury rzeczy być powinien, że trzeba dbać, a i tak nie wiadomo, czy przeżyje, że pszenny lepiej w lecie startować, jak jest cieplej i mniej zarodników pleśni lata. Nic to, uzbroiłam się w cierpliwość, nastawiłam, że się nie poddam mimo ewentualnej porażki (niepotrzebnie :up: ), wzięłam dużą szklaną misę, drewnianą łyżkę i zaczęłam robić. Stał sobie grzecznie na blacie w kuchni, zaglądałam do niego (broń Boże mu nie przeszkadzałam, tylko przez ścianki misy). Rodzina zaczęła patrzeć na mnie dziwnie i się podśmiewać (przeszło im, jak chleb zjedli ;)). Robiłam wszystko tak, jak było napisane. Z podanych proporcji, jak trzeba było wyrzucać - wyrzucałam (z bólem serca). Wreszcie... Hurra, wyszło!!! Więcej doświadczeń hodowli początkowej nie mam, bo mój zakwas ma się dobrze. Żyje sobie w lodówce, bąbelkuje ślicznie, ma przepiękny, trochę winny zapach i wychodzi na nim smaczne pieczywo. Aha, wcale nie wymaga odżywiania co trzy dni, wystarcza mu mniej częste karmienie, a młody przecież jeszcze jest.