Wino. Nie pij. Gotuj. Mirin!
2 2 2006-02-05
Ma dość gęstą konsystencję, złocisty kolor i słodki smak. I tak, jest przyprawą, bowiem tego wina się nie pija (choć jest wyjątek), służy przede wszystkim do gotowania.
Uważa się, że mirin powstał w Japonii 400 lat temu, jako zwykły napój. Z czasem jednak stawał się coraz gęstszy i słodki i stał się przyprawą.
Wspomnianym wcześniej wyjątkiem, kiedy pija się mirin, jest "otoso" - noworoczny napój z ziół i mirinu właśnie, mający zapewnić zdrowie i długie życie.
Proces wytwarzania mirinu jest długotrwały i przypomina proces produkcji sake. Polega na zmieszaniu składników (kleistej odmiany ryżu, ryżowego alkoholu i specjalnego rodzaju pleśni) oraz ich podwójnej fermentacji i destylacji.
Są dwie odmiany mirinu: shin-mirin, o niskiej zawartości alkoholu (poniżej 1%) i o znacznie wyższej (ok. 17%), tzw. hon-mirin i to ten uważany jest za właściwy. Uwaga na podróbki z wódki zbożowej, cukru i barwników!
Mirin owinien być przechowywany w ciemnym, chłodnym miejscu.
Oryginalny japoński mirin może być trudny do zdobycia, można go zastąpić białym winem lub sherry z dodatkiem cukru.
Przyprawia się nim właściwie wszystko: mięso, ryby i owoce morza (ma za zadanie maskować ich intensywny zapach), oraz warzywa, makarony, jajka, desery; znajdziemy go w zupach, sosach, marynatach... - jest naprawdę bardzo wszechstronnym dodatkiem.
A któż nie zna potraw z grilla w stylu "teriyaki"? To jedna z najpopularniejszych potraw kuchni japońskiej, taka, która świetnie zaaklimatyzowała się w innych częściach świata.
Podstawomym składnikiem marynaty jest właśnie mirin, którego słodycz nadaje potrawom z grilla (yaki) niezwykłego słodkawego smaku i tworzy na ich powierzchni cienką warstewkę błyszczącej glazury (teri).
Oprócz mirinu w skład marynaty wchodzi obowiązkowy sos sojowy, sake, cukier oraz często dodatki: olej sezamowy, sezamowe ziarna, czosnek, dymka, imbir, miód... Składniki miesza się i podgrzewa do uzyskania odpowiedniej gęstości.
W takim sosie marynuje się mięso, ryby, owoce morza czy warzywa, a następnie piecze na grillu dodatkowo kilkakrotnie smarując je marynatą.
Nie pij. Gotuj!