»
Przepisy »
Ciasta i ciastka »
Torty »
Autopromocja
Tort chałwowo-orzechowy
2,5 godziny
trudne
Porcje: ok. 15

Bajerować nie będę. Jest to dosyć pracochłonny deser, natomiast tym, którym przygotowywanie tortów sprawia frajdę, serdecznie go polecam. Jest pyszny i uroczy, a 12 warstw widocznych po przekrojeniu robi wrażenie. Wbrew pozorom tort jest prosty do przygotowania, a wielbiciele chałwowego smaku będą go wcinać bez opamiętania. (Przepis wygrzebałam z niezwykle interesującego bloga http://www.moderntasteblog.com/)
Składniki na tort chałwowo-orzechowy
biszkopt orzechowy:
2 jajka
50g mąki pszennej tortowej
38g orzechów włoskich
38g cukru
szczypta soli
(potrzebne będą 2 takie biszkopty)
biszkopt klasyczny:
2 jajka
50g mąki pszennej tortowej
40g mąki ziemniaczanej
37g cukru
szczypta soli
krem chałwowy:
2 szklanki mleka
60g mąki pszennej
60g mąki ziemniaczanej
150g miękkiego masła
20g cukru
250g wybranej, ulubionej chałwy, np. waniliowej lub słonecznikowej
krem orzechowy:
90g orzechów włoskich
1/3 szklanki mleka
125g miękkiego masła
100g cukru pudru
dodatkowo:
kilka łyżek wiśniowego dżemu
2 jajka
50g mąki pszennej tortowej
38g orzechów włoskich
38g cukru
szczypta soli
(potrzebne będą 2 takie biszkopty)
biszkopt klasyczny:
2 jajka
50g mąki pszennej tortowej
40g mąki ziemniaczanej
37g cukru
szczypta soli
krem chałwowy:
2 szklanki mleka
60g mąki pszennej
60g mąki ziemniaczanej
150g miękkiego masła
20g cukru
250g wybranej, ulubionej chałwy, np. waniliowej lub słonecznikowej
krem orzechowy:
90g orzechów włoskich
1/3 szklanki mleka
125g miękkiego masła
100g cukru pudru
dodatkowo:
kilka łyżek wiśniowego dżemu
Przygotowanie dania tort chałwowo-orzechowy
...
ROBIMY BISZKOPTYBiszkopty możemy przygotować wieczór wcześniej i zostawić, aby w spokoju ostygły i odpoczęły przez noc, a dopiero dnia następnego zabrać się za przygotowywanie kremów i składanie tortu.
Piekarnik rozgrzewamy do 160 stopni. Tortownicę o średnicy 17-18cm wykładamy papierem do pieczenia.
Orzechy mielimy lub blendujemy, a następnie mieszamy razem z mąką i przesiewamy całość do miski.
Żółtka jaj oddzielamy od białek. Białka ubijamy na sztywno ze szczyptą soli, dodając pod koniec cukier. Kiedy uzyskamy już sztywną i błyszczącą pianę, dodajemy po jednym żółtku, miksując na najniższych obrotach miksera. Na samym końcu dodajemy mąkę z orzechami i miksujemy jeszcze chwilkę, tylko do połączenia się składników. Ciasto wylewamy do przygotowanej tortownicy, wyrównujemy wierzch i wkładamy do rozgrzanego piekarnika na 25 minut.
Pamiętajmy, że biszkopt to ciacho kapryśne... nie wolno nam otwierać drzwiczek piekarnika w trakcie pieczenia i dziubać go patykiem! Wtedy z pewnością opadnie. Zostawmy go w spokoju, biszkopt jest malutki i po 25 minutach z pewnością będzie pięknie upieczony.
Po wyjęciu z piekarnika zostawiamy upieczone ciasto przez kilka minut w formie, a następnie przekładamy do wystudzenia na kratkę... i zabieramy się za przygotowanie drugiego!
Kolejny biszkopt przygotowujemy dokładnie w ten sam sposób.
Trzeci i ostatni biszkopt różni się tylko i wyłącznie tym, że zamiast zmielonych orzechów, do jego przygotowania użyjemy mąki ziemniaczanej. To będzie klasyczny, jasny biszkopt. Przygotowujemy go dokładnie tak samo, a zatem mąkę ziemniaczaną mieszamy z mąką pszenną i przesiewamy je razem do miski. Ubijamy białka z solą, dodajemy cukier, żółtka, a na końcu składniki suche. Pieczemy również przez 25 minut.
Gdy wszystkie biszkopty będą już całkowicie wystudzone, możemy każdy z nich przekroić wzdłuż na dwa blaty.
ROBIMY KREMY
Najpierw przygotujemy krem chałwowy.
Chałwę rozkruszamy na małe kawałki.
Mąkę pszenną i ziemniaczaną dokładnie razem mieszamy. 1 i ½ szklanki mleka zagotowujemy w rondelku. W pozostałej ½ szklanki rozprowadzamy mąki tak, aby nie było żadnych grudek. Do gotującego się mleka dolewamy naszą mączno-mleczną miksturę i mieszamy szybko i bardzo dokładnie, aby uzyskać gładki i aksamitny budyń. Powinien bardzo szybko zmienić swoją konsystencję i być bardzo gęsty. Trzymamy przez chwilkę (około 30 sekund) na ogniu, cały czas mieszając, a następnie przekładamy do miski. Gorący budyń przykrywamy woreczkiem lub folią tak, aby dotykała wierzchu – dzięki temu nie utworzy nam się ciemna, kożuszkowa warstwa na górze. Całość zostawiamy do całkowitego ostudzenia, co powinno trwać około godziny.
Miękkie masło ucieramy razem z cukrem za pomocą miksera lub w bardziej tradycyjny sposób – w makutrze (ja zazwyczaj wybieram tę opcję i nie żałuję, gdyż gotowy krem jest dużo bardziej puszysty i delikatny). Kiedy masa maślana stanie się jasna, a cukier się rozpuści, zaczynamy dodawać po jednej łyżce budyniu, dokładnie i cierpliwie ucierając po każdym dodaniu. Masa powinna być jednolita i porządnie utarta. Na samym końcu dodajemy chałwę i rozprowadzamy ją w kremie króciutko mikserem. Gotowe! Przykrywamy miskę pokrywką lub talerzem i zaczynamy przygotowywać drugi krem.
Krem orzechowy jest już mniej czaso- i pracochłonny.
Zaczynamy od zmielenia lub zblendowania orzechów włoskich. Następnie podgrzewamy mleko (nie zagotowujemy!), zalewamy nim orzechy i zostawiamy tak do wystudzenia i napęcznienia mieszanki.
Masło, podobnie jak w przypadku przygotowywania kremu chałwowego, ucieramy do białości wraz z cukrem, a kolejnie dodajemy po jednej łyżce orzechów w mleku i miksujemy na najniższych obrotach miksera do ładnego połączenia i powstania puszystego kremu. Gotowe!
SKŁADAMY TORT
Teraz najprzyjemniejszy i najbardziej satysfakcjonujący etap – złożenie tortu w jedną, piękną całość!
Przygotowujemy paterę i układamy na niej kolejno:
biszkopt orzechowy
↓
dżem wiśniowy
↓
¼ kremu chałwowego
↓
biszkopt jasny
↓
¼ kremu chałwowego
↓
biszkopt orzechowy
↓
¼ kremu orzechowego
↓
biszkopt orzechowy
↓
dżem wiśniowy
↓
¼ kremu chałwowego
↓
biszkopt jasny
↓
¼ kremu chałwowego
↓
biszkopt orzechowy
Wierzch i boki tortu otulamy pozostałym kremem orzechowym.
Gotowy tort z dumą i czułością wstawiamy do lodówki na co najmniej 3 godziny, a najlepiej na 5-6 godzin, aby masy porządnie stężały, a biszkopty przeszły ich smakami.
Zapraszam! https://walkiemipapilotka.wordpress.com/
Autopromocja