Tarta wcale nie starta ze szpinakiem
70 minut
łatwe
Porcje: 4-6
Tarta - kruchy placek z nadzieniem, wyśmienicie nadaje się na miłą kolację w dobrym towarzystwie. Doskonale towarzyszy pasjonującej rozmowie, bowiem jej spożywanie bowiem nie jest zbyt zajmujące, a łagodny smak nie rozprasza uwagi interlokutorów. Przepis na wytrawną tartę ze szpinakiem znajdziesz w dalszej części tekstu.
Składniki na tarta wcale nie starta ze szpinakiem
mąka
margaryna
jajka
szpinak
cebula
czosnek
bryndza
margaryna
jajka
szpinak
cebula
czosnek
bryndza
Przygotowanie dania tarta wcale nie starta ze szpinakiem
...
Tarta - kruchy placek z nadzieniem, wyśmienicie nadaje się na przykład na miłą kolację w dobrym towarzystwie. Doskonale towarzyszy pasjonującej rozmowie, jej spożywanie bowiem nie jest zbyt zajmujące, a łagodny smak nie rozprasza uwagi interlokutorów.Podstawą tarty dosłownie i w przenośni jest kruche ciasto. Ciasto, z gatunku tych prostych, co nie może się nie udać. Jakieś pół kilograma maki i kostkę margaryny siekam nożem, aż margaryna będzie w małych kawałeczkach. Dodaję do tego ze dwa żółtka, solę i bardzo, ale to bardzo szybko zagniatam w kulę - nie wyrabiam wcale ciasta, doprowadzam tylko do stanu, że całość jest mniej więcej sklejona w jedną bryłę. Ciasto owinięte w folię ląduje w zamrażalniku.
Czas teraz, by przygotować szpinak. Oczywiście najlepszy jest świeży, ale sezon na taką jarzynkę jest doprawdy bardzo krótki, więc najczęściej używam mrożonego. Oba rodzaje - to znaczy się świeży, jak i mrożony robi się tak samo: wrzucam go na patelnię, na której zeszkliłem na maśle z dodatkiem oliwy pokrojoną wcześniej średniej wielkości cebulę [cebuli nie wolno doprowadzić do zbrązowienia - powinna być lekko zeszklona], zmniejszam ogień i jeśli szpinak mrożony powoli, często mieszając, doprowadzam do całkowitego rozmrożenia, jeśli zaś świeży, krótko smażę, by nabrał delikatnej miękkości.
Kiedy jest gotowy, dorzucam do niego kilka pokrojonych w cienkie plasterki ząbków czosnku i dosyć dużo świeżo zmielonego pieprzu - chwileczkę jeszcze smażę. Odstawiam szpinak, by trochę ostygł.
Kiedy stygnie, wyciągam ciasto z zamrażalnika i dokładnie "wylepiam" nim formę do pieczenia - używam kamionkowej okrągłej miseczki, w której potem podaję tartę na stół.
Ciasto wielokrotnie nakłuwam widelcem - warstwa ciasta powinna mieć nie więcej niż centymetr grubości. Ciasto wkładam do pieca rozgrzanego do 180 stopni na jakieś 15 minut.
Do ostudzonego szpinaku dodaję bryndzy - staram się, by kawałki sera były raczej duże - wielkości, co najmniej dorodnego ząbka czosnku - mieszam delikatnie, by się za bardzo masa się nie "ujednoliciła" - smaczniejsze to bowiem będzie bardziej, jeśli nadzienie będzie miało trochę zróżnicowany smak.
Kiedy ciasto odrobinę się zrumieni, wyciągam je z pieca i na górę wykładam szpinak - jego warstwa powinna być co najmniej 3 razy grubsza niż ciasto.
Całość posypuję rozdrobnionym miękiszem białej bułki i całość znowu ląduje w piecu - jak bułka na wierzchu będzie złotobrązowa - będzie to oznaczało, że danie jest już w sam raz.
Do potrawy oczywiście najbardziej pasuje wino - białe wytrawne, mocno oziębione, sałaty raczej nie podaję, bo po co?
Autopromocja marki własnej MniamMniam.pl
Tarta wcale nie starta ze szpinakiem - komentarze
kiciusia
2.12.2007 20:16
Postanowiłam zrobić ciasto do tarty wg tego przepisu, niestety nie wyszło mi. Według tych proporcji wyszło mi sypiące się ciasto. Myslałam że po upieczeniu będzie lepiej ale nie. Dopiero po całkowitym wystudzeniu i odstaniu paru godzin złapało nieco wilgoci od nadzienia i dało się ją pokroić. Naszczęście jest smaczne :).
Kasia
29.11.2001 00:00
Danie wyśmienite. Świeży szpinak, który udało mi się kupić na targu skłonił mnie do sięgnięcia po ten przepis. Dodałam swoje trzy grosze i mogę polecić. Dobrze smakowało mi ciasto z dodatkiem ziół prowansalskich i pieprzu - niezwykle aromatyczne. Natomiast mąż był szczególnie zadowolony z lekko podsmażonego boczku w plasterkach niewielkich dodanego do farszu, co również polecam jeśli danie nie musi być koniecznie wegetariański. Smacznego.