Strudel z ciasta francuskiego z wiśniami i migdałami o lekkiej,

Ciasto jest naprawdę szybkie do zrobienia i jeszcze szybsze do zjedzenia. Problem soku z wiśni polega na rodzaju wiśni. W Szwajcarii pod nazwa "Kirschen" - wiśnie kryje się tak naprawdę coś w rodzaju krzyżówki wiśni i czereśni. Są słodsze od wiśni, bardziej mięsiste i maja zdecydowanie mniej soku. Ja czasami używam do tego ciasta wiśni/czereśni z kompotu (oczywiście bez pestek) W Niemczech nazywają się one Schtenmorelle, w Szwajcarii Sauerkirsche. W Polsce chyba najlepiej użyć czereśni. Kompot odsączyć na sitku, owoce wyłożyć na ciasto, zwinąć, wstawić do gorącego piekarnika i upiec. Ja nie dodaje cukru do owoców bo tutejsze "wiśnie" są bardzo słodkie. A te z kompotu są dodatkowo słodzone. Mielone migdały dodaje czasami, zależnie kto wpadnie na kawę, moje córki nie znoszą w tym zestawie migdałów. Ciasto jest pyszne tez bez.

Ciasto pyszne, robiłam dwa razy. Tylko ja dałam mąkę ziemniaczaną i piekłam ok 40min w 180st. Według mnie ważne jest żeby włożyć na pergaminie do keksówki tak żeby boki były zlepione wtedy sok nie wycieknie. Robiłam z ciasta francuskiego gotowego z Lidla.Krótszy bok idealnie wchodzi do formy.Dla mnie ciasto bomba robiłam 5 min + pieczenie

TOTALNA PORAŻKA. Zrobiłam dokładnie według przepisu;Po opinii Janie zwróciłam szczególną uwagę na wiśnie. Rano je rozmroziłam, posypywałam cukrem i przez cały dzień odsączałam. Ciasto robiłam późnym popłudniem, więc wiśnie naprawdę oddały sporo soku. Niestety, niewiele to dało. Ciasto po upieczeniu wyglądało bardzo smakowicie, jednak po ukrojeniu okazało się, że całe wewnątrz jest niedopieczone i mokre od soku. No cóż, zjeśc sie tego nie dało. Grzegorz wspominał, że to " taka uroda" tego ciasta, ale wierzcie mi, patrząc na to, trudno było mówić o urodzie. A szkoda...

Grzesiu, piekłam to smakowite ciasteczko już 2 razy stosując przepis na ciasto francuskie A_linki (z forum), bardzo cienko rozwałkowane, papierek... Strudelek pycha, tylko za drugim razem przedobrzyłam i dodałam zbyt wiele wisni, które po prostu sie wysypywały. Przydałaby się jakaś dobra rada. Jesli nie Twoja, to zacznę chyba watek o tym strudlu na forum. Wart jest tego, aby się zawsze bezbłędnie udawał. Pozdrawiam. [Grzegorz: to jest taka uroda, można próbować zasypując wcześniej wiśnie i pozostawiając je na kilka godzin, następnie zaś odsączając je z soku, lub obsypując je przed włożeniem do ciasta niewielką ilością mąki ziemniaczanej]