Śniadaniowa zapiekanka w bagietce

To było tak - siedziałam sobie na Facebook'u. W godzinach pracy, a jakże... (Nie, nie jest głupia, że tak publicznie się przyznaję, bo to część mojej pracy :D) Zaglądałam to tu, to tam i wtedy wpadł mi w oko taki filmik (zdrobnienie, bo trwa coś koło 30 sekund), gdzie ręce szybko zrobiły fajne śniadanie.

Bo to jest tak - w tygodniu to ja nie mam czasu na celebrowanie śniadania. W biegu łapię kanapkę, banana albo nic. Parzę usta wrzątkiem herbaty z cytryną i to właśnie jest mój poranny posiłek. Za to sobota i niedziela to dni, kiedy śniadanie staje się świętem.

W te dni robię jajecznicę, twarożki, pasty, scones, pancake'i, dzień wcześniej zagniatam bułeczki, by upiec przed śniadaniem, bajgle, cynamonowe zawijańce... I tak mogłabym wyliczać. Po prostu to jest moje małe święto jedzeniowe :)

I tutaj taki przepis! No nie mogłabym go nie wypróbować, a przy okazji podzielić się z Wami. To w sumie jajecznica na wypasie od razu w bagietce. Ja zamieniłam boczek na szynkę i dodałam jeszcze czerwoną paprykę.

Co wyszło? Wyszło super jedzenie. Szybko się robi, potem trzeba co prawda poczekać aż się upiecze, ale przecież w weekend mamy czas. Można w tym czasie napić się herbaty albo kawy, poczytać newsy albo książkę...