» Przepisy » Ciasta i ciastka » Serniki » Sernik bardzo pomarańczowy

Sernik bardzo pomarańczowy


1 5 5 5
2004-05-08
70 minut
łatwe
Porcje: 6-8
Kuchnia europejska

Sernik bardzo pomarańczowy

Ten sernik potrafi zawrócić w kubkach smakowych. Jego sekretem jest pomarańczowy aromat :)

Sernik bardzo pomarańczowy sprawdzi się na każdą okazję i o każdej porze roku. Będzie super deserem po niedzielnym obiedzie, fajnym ciastem na imieniny czy tak po prostu bez okazji :)

Przepis na sernik bardzo pomarańczowy jest prosty i sprawdzony. Nie ma w nim wyszukanych składników.

Sernik bardzo pomarańczowy podaję na ciepło. Moim zdaniem najbardziej genialny jest w kilka minut po wyjęciu z pieca, oprószony cukrem pudrem z listkiem mięty obok. Doskonały jest również na zimno.

Przygotuj sernik bardzo pomarańczowy i wybierz swoją wersję podania :)


Składniki na sernik bardzo pomarańczowy

kilogram trzykrotnie mielonego, tłustego twarogu
kostka masła - 20 dag
8 jajek
szklanka cukru
2 łyżki mąki ziemniaczanej
cukier z prawdziwą wanilią
pół szklanki kandyzowanej skórki pomarańczowej
aromat pomarańczowy
sól

do formy:
masło
2 łyżki kaszy manny lub tartej bułki

Przygotowanie dania sernik bardzo pomarańczowy

...

Jajka myję dokładnie i oddzielam żółtka od białek.

Ucieram mikserem żółtka z cukrem. Kiedy te składniki zamienią się w jedwabisty kogiel mogiel, dodaję do niego ser, masło, cukier waniliowy i ponownie ucieram, aż masa nabierze bardzo, ale to bardzo jedwabistej konsystencji.

Z białek ubijam pianę - taką mocną, że z naczynia odwróconego do góry nogami nic, a nic z tej piany nie ubywa.

Pianę dodaję do masy serowej, wrzucam kandyzowaną skórkę pomarańczową i aromat, wszystko delikatnie, ale bardzo dokładnie mieszam. Tortownicę smaruję dokładnie masłem, oprószam tartą bułką lub kaszą manną i wlewam do niej masę serową. Teraz sernik ląduje w piecu nagrzanym do temperatury 180 stopni. Będzie tam pięknie się piekł i wyrastał przez jakieś 45-50 minut.
Sernik jest upieczony, kiedy na górze będzie pięknie brązowo-żółty - żółty jest w pęknięciach i jest pięknie wyrośnięty.

Sernik po wyłączeniu gazu lub po wyjęciu z piekarnika będzie trochę opadał - niestety, nie ma na to rady. Sernik opada i już, i lepiej pogodzić się i nie rozpaczać - nikt jeszcze nie wynalazł sposobu na to by powstrzymać sernik przed opadaniem.

Podaję taki sernik na ciepło - moim zdaniem najbardziej genialny jest w kilka minut po wyjęciu z pieca, oprószony cukrem pudrem z listkiem mięty obok. Doskonały również na zimno.

Autopromocja marki własnej MniamMniam.pl

Ocena:
Komentarze są zamieszczane zgodnie z zasadami ich publikacji.

Sernik bardzo pomarańczowy - komentarze

justyb
justyb
28.10.2007 13:08
Super ciasto! Ja zamiast mąki dodalam budyń i jeszcze rodzynki. Piękny pomarańczowy aromat zwabił głodomory i sernik został pożarty jeszcze ciepły. Dodałam do ulubionych serników na zmianę ze złotą rosą. Pycha.
sosalito
sosalito
10.09.2007 15:16
Wyszedł wspaniały - nie doczekał następnego dnia! Rada co do sera, Trzeba kupić przawdzimy twaróg i go zmilić - z tych gotowych zmielonych zawsze wychodzi kałuża.
modlicha
modlicha
2.01.2007 08:22
A mnie ten sernik zupełnie się nie udał. Był straszliwie mokry i rozpadał się. Był tak mokry, że wokół talerza zrobiła się kałuża. Może to wina sera, ale przecież kupiłam trzykrotnie mielony - nie wiem już. Może jakby dać mniej jajek, np. 5, byłby bardziej suchy i nie rozpadałby się.
Agnieszka_J
Agnieszka_J
17.10.2005 18:06
Niebo w buzi!!! Cudownie aksamitny, delikatny, składniki są idealnie dobrane i mogę śmiało napisać, że jest to najlepszy sernik, jaki do tej pory jadłam. Mój mąż, wielki smakosz serników, nie mógł się nachwalić tego sernika. Dziękuję za przepis i bardzo polecam!!! :-)
alusmi
alusmi
30.12.2003 15:35
I tu mnie masz. Ponieważ został mi zapas sera oraz skórki pomarańczowej, od razu ten przepis wydał mi się ciekawy. A sernik...? Jest leciutki jak mgiełka, rozpływa się w ustach, takiego chyba jeszcze nie jadłam. Mąż wcina drugi kawałek (jeszcze ciepły) i niewiem czy na tym poprzestanie. Aha, prawie nie opadł, tylko w miejscach gdzie pękł, ale to i tak pod koniec pieczenia, jak włączyłam termoobieg. Pycha!