Podstawowe wyposażenie kuchni
10 8 2003-08-29
Nóż
Podstawa podstaw. Bez niego nic się nie da zrobić w kuchni. Dobry nie jest tani.
W zasadzie wystarczy jeden - dobry, ostry, dobrze układający się w ręku. To bzdury, że prawdziwy kucharz powinien mieć komplet 12 noży - z całą pewnością dobrze się taki komplet prezentuje, ale... najczęściej używa się trzech noży.
Tak więc lepiej kupić trzy dobre noże, zaoszczędzając pieniądze na smaczne jedzenie, niż wykosztować się na "bajerancki" komplet kosztujący majątek.
Trzy noże, którymi wszystko można zrobić:
- mały do obierania,
- większy z długim i cienkim ostrzem do wszelkich innych czynności (np. krojenie mięsa, czy warzyw),
- duży nóż z szerokim ostrzem, którym można kroić w taki sposób, że ręka trzymająca trzonek nie dotyka deski. Dzięki temu w prosty sposób można siekać zioła, czy pokroić mięso w cienkie plasterki.
Z całą pewności te trzy, dobre noże będą kosztować więcej niż komplet kilkunastu noży na bazarze, z całą pewnością będą jednak służyć znacznie dłużej i co ważniejsze ich używanie będzie po prostu wielką przyjemnością.
Tarka
Po prostu do tarcia. Moim zdaniem najbardziej funkcjonalne są tarki czterostronne, metalowe - lepiej się nich trze niż na plastykowych, poza tym pozwalają na otrzymanie produktów w różnym stopniu rozdrobnienia. Trzeba tylko uważać by sobie paluszków nie strzeć - wymaga odrobinę to uwagi.
Młynek do pieprzu
Nie kupujcie mielonego pieprzu! Kupcie sobie jakikolwiek młynek do pierzu. Świeżo zmielony pieprz to zupełnie inna jakość, niż mielony pieprz z torebki.
Nie ma znaczenia jaki młynek sobie kupicie - może tylko sprawdźcie jego funkcjonalność w sklepie - takie bardzo odjazdowe, "designerskie" często jest po prostu trudno używać: wsypywać do nich ziarenka, a potem mielić bez wysiłku.
Trzepaczka do piany
Są różne w kształtach i funkcjach. Ale każdą robi się to samo - trzepie. Nie wielkiego znaczenia jak wygląda. Ważne, by były odpowiednich rozmiarów - tak, by swobodnie można nią było ubijać w naczyniach oraz żeby miała wygodną rączkę. Reszta to kwestia gustu. Ja osobiście najbardziej lubię trzepaczki w kształcie gruszki - wyglądają tak... profesjonalnie.
Deska
No cóż. Chyba nie trzeba wiele słow. Musi być i już. Czy z drewna, czy z plastiku, czy ceramiki - w zasadzie nie ma znaczenia.
Ważny jest natomiast rozmiar - powinna być raczej większa, niż mniejsza - tak by można było na niej swobodnie pokroić główkę kapusty. Jeśli drewniana - należy pamiętać, by przed pierwszym użyciem natrzeć ją olejem. Żeby szybko się nie zniszczyła, należy myć ją w wodzie jak najkrócej.
Nie kupujcie desek z wgłębieniem na brzegu - to zupełnie bez sensu - powoduje tylko dużo problemów w czasie mycia.
Obieraczka do warzyw
Nie tylko obierania. Doskonale służy do krojenia parmezanu w cieniutkie wiórki. Za jej pomocą można tez kroić warzywa w długie, a cienkie, przepięknie prezentujące się kawałki. Im obieraczka prostsza, tym lepsza.
Durszlak i sitko
Czy plastykowe, czy metalowe nie ma poza wrażeniami estetycznymi żadnego znaczenia. Ważne jest natomiast by było duże. Im większe bowiem, tym większa pewność, iż makaron dla 8 osób się w nim zmieści, a nie wypłynie do zlewu.
Durszlak służy tez świetnie do robienia lanych klusek czy odsączania sałaty.
Często przydatne jest tez w kuchni sitko z drobnymi oczkami - służy do przecedzania zup i sosów.
Szklanka albo kubek
Ważne by miała lub miał jedna cechę - objętość ćwierć litra. Taki właśnie wystarczy za miarę do wszystkiego - płynów i produktów sypkich.
Otwieracz do konserw
Sprawa jest chyba prosta. A im prostszy otwieracz, tym lepszy. Wiele razy zdarzyło mi się walczyć z cudeńkami za koszmarne pieniądze... a puszkę w końcu otworzyłem nożem.
Wyciskacz do cytrusów
Plastykowy kosztuje grosze, a tak ułatwia pracę - w końcu nie wszyscy mają imadła zamiast palców. Powinien być stabilny i solidny - tak, by go nie zniszczyć podczas wyciskania co bardziej zielonej cytryny.
Mikser
Ułatwia pracę okropnie. Lepiej kupić mikser o większej mocy i bez przystawek [gwarantuję, że użyjecie je raz, a potem nie będzie się Wam już chciało].
Malakser
Hoho - to już mała fabryka. Trrr i potrawa w mig.
Jeśli nie jesteś jednak gospodynią domową, doradzam kupno malaksera bez przystawek - więcej z nimi problemów niż pożytków w kuchni, gdzie gotowanie to radość i zabawa.
W sposób doskonały wystarczy malakser z dwoma nożami: jednym do siekania i ucierania, drugim do krojenia i szatkowania.
Korkociąg
Znam kilka sposobów pozbywania się korka z butelki, ale nie gwarantują one, iż zawartość butelki po otworzeniu będzie takiej samej objętości niż przed otworzeniem. Najlepszy jest najprostszy - skomplikowane "wynalazki" najczęściej prowadzą do uszkodzenia butelek i pokaleczenia sobie rąk.
Garnki
Nie musi być ich od razu cała piramida. Lepiej mniej, a lepiej.
W przeciętnej kuchni wystarczą w zasadzie trzy:
- duży - o pojemności 4-5 litrów do gotowania dużych rzeczy,
- średni do gotowania mniejszych rzeczy,
rondelek - w którym sosy będą pyrkać smakowicie.
Jeśli gotujesz częściej i chcesz być bardziej "profesjonalny" zaopatrz się jeszcze w dwa dodatkowe:
wysoki o pojemności 2-3 litry,
- duży, płaski o pojemności 3 litry - ten będzie doskonały do gotowania ziemniaków.
Idealne garnki powinny być raczej masywne i mieć grube dno - zapobiega to przypalaniu się potraw. Ważne by miały uchwyty z nienagrzewającego się materiału i jeszcze lepiej, by wytrzymywały wysoką temperaturę - wtedy garnki będzie można używać również w piekarniku.
A jak garnek to i zamieszać w nim raz na jakiś czas trzeba - niezbędne są więc duża łyżka oraz łyżka cedzakowa - doprawdy bez znaczenia jakie.
Naczynie żaroodporne
Mnóstwo ich w sklepach. Jak lubicie soczyste pieczone mięsa i zapiekanki, sprawcie sobie naczynie z przykryciem. Przed zakupem sprawdźcie, czy jest ergonomiczne - czyli po prostu, czy łatwo jest wziąć do rąk i odkryć. Kiedy bowiem bardzo gorące, ważne by było je łatwo obsługiwać, a nie dmuchać na poparzone palce.
Naczynie do gotowania na parze
Można kupić takowe za kupę kasy. Ja jednak polecam sprytne narzędzie - jest to rodzaj rozety z cienkiego metalu - pasuje do każdego garnka. Wkłada się je do niego, a ono samo się do niego dopasowuje - wystarczy nalać do garnka trochę wody, na rozecie połozyć produkt, garnek przykryć i gotować. Dzięki uchwytowi łatwo jest wyjąć ugotowane produkty z garnka.
Patelnia, a nawet dwie
O, dobra patelnia to skarb. Modne są ostatnio patelnie teflonowe - są jednak bardzo delikatne i mają swoje wysokie wymagania.
Nadają się raczej do delikatnego smażenia - ryb, warzywa, naleśników czy jajecznicy.
Dobra patelnie teflonowa nie jest tania - i taniej nie należy kupować - zniszczy się bardzo szybko.
Im grubsze ma dno - tym lepiej trzyma ciepło i jest po prostu trwalsza.
A o dobrą zaś należy dbać i przestrzegać kilku naprawdę prostych zasad by nie uszkodzić jej delikatnej warstwy:
- do mieszania należy używać tylko drewnianych lub plastykowych łopatek,
- do mycia należy używać tylko delikatnych gąbek,
- nie należy jej przegrzewać - patelnie teflonowe nie nadają się do temperatury powyżej 220 stopni,
Niestety - jeśli patelnia teflonowa zostanie zarysowana, nadaje się tylko do wyrzucania - nie dość, że wszystko będzie okropnie przypalać i to będzie wydzielać bardzo szkodliwe substancje podczas smażenia.
Patelnia żeliwna - przyjaciel na całe życie
Dobra patelnia żeliwna jest jak mercedes - nawet po 30 latach trzyma fason, a potrawy na niej udają się fantastycznie. Ma też swoją "mercedesową" cenę - ale jeśli zdecydujecie się na zakup dobrej - będziecie jej używać przez całe życie.
A taki prawdziwy stek to na niczym innym, tylko na żeliwie może się udać.