Placki po węgiersku

Inspiracją do tego przepisu był przepis na klasyczny gulasz węgierski, który podała na forum MniamMniam.pl Anerite – ja zrobiłam z tego wersja własną:)
Składniki na placki po węgiersku
3/4 kg mięsa wołowego
1 papryka czerwona
1 papryka zielona albo żółta
2 cebule
1 ząbek czosnku
mąka
przecier pomidorowy
sól, pieprz
1 liść laurowy
3-4 ziarna ziela angielskiego
1/2 łyżeczki kminku mielonego
papryka ostra
smalec do smażenia
1 szkl. bulionu najlepiej warzywnego, ale może być mięsny też
odrobina posiekanego koperku do dekoracji
Placki:
ok. 1 kg ziemniaków
duża cebula lub dwie mniejsze
2 jajka (jak duże to jedno)
mąka
sól, pieprz
olej do smażenia
Przygotowanie dania placki po węgiersku
Gulasz:Mięso dokładnie umyć, osuszyć, pokroić w kostkę o boku ok. 2 cm. Oprószyć mąką. Obsmażyć na rozgrzanym smalcu, przełożyć do rondla, podlać bulionem. Postawić na małym ogniu żeby sobie powoli pyrkotało.
Cebulę pokroić w półksiężyce, czosnek, drobno pokroić, razem obsmażyć na smalcu pozostałym ze smażenia mięsa, dodać do garnka z mięsem i bulionem.
Paprykę po oczyszczeniu, umyciu i osuszeniu pokroić w cienkie paski, przesmażyć przez ok. 5-7 minut, dodać do mięsa.
Dodać przecier – najpierw 2-3 łyżki, ew. dodać więcej, ale uważać żeby się zupa pomidorowa nie zrobiła. Posolić, popieprzyć, dodać ziele i liść laurowy, kminek i doprawić do smaku papryką.
Dusić na małym ogniu aż mięso będzie miękkie, ok. 1,5 godziny. Co jakiś czas przemieszać od dna – gdyby zbyt dużo płynu odparowało, podlać bulionem, ale delikatnie żeby nie zatracić gęstej konsystencji całości.
Placki:
Ziemniaki zetrzeć na tarce, dodać cebulę pokrojoną w drobna kostkę, dodać jajka, wymieszać wszystko. Dodać 2-3 czubate łyżki mąki, posolić i popieprzyć, wymieszać wszystko bardzo dokładnie. Jeśli konsystencja będzie zbyt lejąca, dodać więcej mąki.
Smażyć duże, mięsiste placki, (jeśli nie podajemy od razu, to przełożyć do naczynia żaroodpornego i trzymać w piekarniku w temp. ok. 90-100 st).
Podawać z kleksem gęstej kwaśnej śmietany na plackach, a gulasz posypać posiekanym koperkiem.
- A, że mój syn zdrowo się odżywia i dość obficie (trenował i nadal trenuje sztuki walki), "śmieciowe" jedzenie nie wchodziło w rachubę. Drożdżówki i kefir ze sklepu nie wystarczały. Obiady w stołówce na uczelni nie były złe, ale stanowczo niezbyt dobrze zbilansowane.
- Wiesz, ja lubię gotować, więc codzienne przygotowanie kilku pudełek nie było dla mnie wyzwaniem, a raczej przyjemnością. Skorzystała z tego też oczywiście moja Żona, której nadal często przygotowuję jedzenie w pudełkach.
- Testowałem różne dania. Pewnie setki. Jedzenie do pudełek musi być bowiem pozbawione intensywnych aromatów oraz produktów, które są ciężkostrawne i mogą być powodem różnych dolegliwości, zwłaszcza przy siedzącym trybie.
Wszystkie dania muszą być pełne cennego białka, dających energię węglowodanów, odpowiedniej ilości tłuszczów oraz witamin i mikroelementów.
No jasne, że muszą być też smaczne i ładne, jemy przecież oczami. Z tego względu muszą się dobrze przechowywać w pudełkach przez kilka godzin.
Co ważne, sprawdzają się też w domu. Zdarza mi się często wyjeżdżać na dzień lub dwa, wtedy lodówkę zapełniam... pudełkami :)
- Fakt, na początku było kilka posiłków, które się nie sprawdziły - najczęściej były w nich składniki, które po kilku godzinach zamieniły się w mało apetyczną papkę. Albo sałatki, które mocno zwiędły. Ale praktyka czyni mistrza :)
W końcu to 5 lat :) Oraz setki zestawów pudełek "extra" zamiast kanapek, czy na weekendy, kiedy jeździłem na rowerze i nie było mnie w domu :)
- Te lata doświadczeń zawarłem w mojej najlepszej książce.
O, tej Książce z przepisami na ZDROWE obiady
Jeśli chcesz zdrowo się odżywiać, dbać o swoją rodzinę, to ta książka jest właśnie dla Ciebie.
✅ DARMOWA DOSTAWA!
✅ SUPER GRATIS
✅ BŁYSKAWICZNA WYSYŁKA!
👉👉👉 Kliknij po NOWĄ książkę z NAJLEPSZYMI przepisy na obiady »»
Indyk a`la Książę
Tak, jak myślałam, z przepisem było nieco kłopotów, bo zakładał nałożenie nadzienia na wierzch plastrów mięsa i później panierowanie ich w roztrzepanym jajku, wymieszanym z dużymi grzankami. Ciekawe, jak to jajko i te grzanki miały się trzymać na nadzieniu????
Ale zdecydowałam się poeksperymentować, bo smakowo zapowiadało się interesująco.
I powiem wam, że wyszło fantastyczne mięso, świetne...
Pieczony bażant
Kiedy myślę o dziczyźnie, widzę wielki stół w szlacheckim dworku, cynowe i srebrne patery, na których pysznią się pieczone udka, combry, szynki, mocno zrumienione, przybrane piórami… upierścienione ręce szlachciurów w kontuszach sięgające po porcję, która mnie starczyłaby pewnie na jakieś trzy obiady…. ot, taki filmowy obrazek
Jak było u mnie w rzeczywistości? Dawno mi się już marzył bażant....
Curry – nostalgia brytyjskiego kolonizatora
Przywieźli tę indyjską potrawę na swoją wyspę Brytyjczycy. Lubili ją. I mimo, iż po koloniach zostało tylko nostalgiczne wspomnienie, miłość do curry przetrwała. Dziś, Anglik zapytany o najbardziej popularną potrawę swego kraju, odpowie bez wahania, że jest to właśnie curry.
Są setki, a nawet tysiące przepisów na curry.
Ten, który prezentuję, pochodzi z książki „30 minute curries”: curry z...