»
Przepisy »
Mięso »
Wołowina i cięlęcina »
Pieczeń dla huzara
180 minut
średniołatwe
Porcje: 4
Przepis na pieczeń dla huzara, czyli pieczeń z wołowiny. To pyszna pieczeń, która musi powolutku nabierać smaku. Komponuje się idealnie ze słodkimi i mocno kwaśnymi sałatkami. Wyjątkowy i niepowtarzalny smak.
Składniki na pieczeń dla huzara
1 kg schabu bez kości lub wołowiny pieczeniowej
sok z cytryny
1/5 kostki masła
farsz:
3 cebule drobno pokrojone w kosteczkę
3 łyżki oliwy
3 utarte posuszone kromki razowego chleba
jedno jajko
sól
pieprz
sok z cytryny
1/5 kostki masła
farsz:
3 cebule drobno pokrojone w kosteczkę
3 łyżki oliwy
3 utarte posuszone kromki razowego chleba
jedno jajko
sól
pieprz
Przygotowanie dania pieczeń dla huzara
...
Bardzo to stara potrawa, ale możliwa do zrobienia w każdym czasie.Mięso obijam tłuczkiem, nacieram sokiem z cytryny i odstawiam na 2 godziny.
Po tym czasie mięso opruszam pieprzem grubo zmielonym i mąką. Rozpuszczam na patelni masło i zrumieniam mięso ze wszystkich stron.
Cudnie zarumienione mięso wkładam do brytfanki lub garnka, podlewam odrobiną wody i duszę około 45 minut do stanu półmiękkiego.
W tym czasie przygotowuję farsz. Na patelni podgrzewam oliwę, wrzucam cebulę i smażę do miękkości, ciągle mieszając, aby nie pozwolić się jej zrumienić. Jak cebulka jest już odpowiednio miękka dodaję starty chleb, jajko i dosmaczam solą i pieorzem. Mięso wyjmuję z ganka na deseczkę, kroję w plastry, ale nie do końca, aby na dole się razem trzymało. Teraz, w co drugi plaster kładę farsz, spinam wykałaczką i mocno przyciskam wszystkie plastry, nadając pieczeni pierwotny kształt. Wkładam do garka i duszę jeszcze przynajmiej 40 minut, do całkowitej miękkości. Kiedyś podawano ją z borówkami, ale doskonała jest też z surówką z kiszonej kapusty.
Autopromocja marki własnej MniamMniam.pl
Pieczeń dla huzara - komentarze
80x86
30.07.2002 11:45
Smakowało rewelacyjnie, chociaż wyglądało zapewne troszkę inaczej niż miało wyglądać ;) Po prostu kawałek mięska nie był za duży i ciężko się go faszerowało - więcej farszu było na zewnątrz niż wewnątrz (ale w brzuchu i tak wszystko się wymiesza ;). Plasterki na które kroimy, nie mogą być też zbyt grube. Na pewno zrobię jeszcze kiedyś tę potrawę.