Niedzwiedzie łapy

Buleczki z bardzo listkujacego sie ciasta drożdżowo-francuskiego wypelnione masa marcepanowa.
Składniki na niedzwiedzie łapy
1 szklanka cieplego mleka
1 lyzka suchych drozdzy
1 jajko
1/2 lyzeczki ekstraktu z wanilii
3 1/2 szklanki maki
3 lyzki cukru
szczypta soli
225g miekkiego masla (z tego 2 lyzki uzyjemy do ciasta)
Nadzienie:
200g marcepanu lub pasty migdalowej
1/4 szklanki cukru
2 lyzki miekkiego masla
1 jajko
2 lyzeczki ekstraktu z wanilii
1 szklanka maki
1/2 szklanki platkow migdalowych lub rodzynkow (niekoniecznie)
Na wierzch:
1 jajko rozbeltane z 2 lyzkami mleka
platki migdalowe
gruby cukier krysztal
Przygotowanie dania niedzwiedzie łapy
Suche drozdze wsypac do mleka, zostawic na kilka minut aby sie rozpuscily i dobrze wymieszac. Dodac jajko i wanilie i lekko wszystko pomieszac.Make, cukier i sol wymieszac razem w duzej misce, dodac lekko miekkie maslo (2 lyzki) i rozetrzec palcami razem z maka.
Dodac rozczyn mieszajac lyzka, przelozyc ciasto na stolnice i lekko i krotko wyrobic, tylko do momentu kiedy ciasto stanie sie gladkie. Nie wyrabiac za dlugo - to ciasto powinno zostac lekko lepiace i chlodne. Uformowac je w prostokat, ulozyc na oproszonej maka blasze, przykryc folia i schlodzic w lodowce okolo 1 godziny.
Schlodzone ciasto przelozyc na stolnice i rozwalkowac na prostokat o wymiarach 30x15cm, tak aby krotsze strony stanowily gore i dol. Cala ilosc masla podana w przepisie rozsmarowac rownomiernie na ciescie (zostawic 1/2cm margines dookola). Zlozyc 1/3 ciasta od gory, nastepnie zlozyc dolna czesc tak aby przykryla to zlozenia (tak jak skladamy kartke papieru). Dobrze skleic brzegi i delikatnie wywalkowac w prostokat 25x17cm uzywajc jak najmnieszej ilosci maki do podsypywania.
Zlozyc tak jak poprzednio i schlodzic na blasze przez 45 minut. Powtorzyc proces walkowania i skladania 3 razy, chlodzac ciasto miedzy walkowaniami przez 30 minut.
Po ostatnim rozwalkowaniau i zlozeniu ciasto dobrze zawinac i wlozyc do lodowki na conajmniej 5 godzin, a najlepiej na cala noc.
Wyjac z lodowki na okolo 20 minut przed planowanym robieniem buleczek.
Przygotowac nadzienie:
Marcepan lub paste migdalowa pokruszyc na duze kawalki i wlozyc do malaksera razem z cukrem i rozdrobnic. Dodac maslo, jajko i wanilie i wymieszac na gladka mase. Na koncu dodac make i dobrze pomiesza. Przelozyc do miski i dodac migdaly lyb rodzynki lub kombinacje obu.
Na lekko oproszonej maka stolnicy wywalkowac ciasto na prostokat o wymiarach 60x26cm i przeciac wzdluz dlugiego boku na pol. Nadzienie podzielic na pol i kazda czesc uformowac w rulonik i ulozyc wzdluz na srodku kazdego kawalka i lekko splaszczyc w jedna strone (w dol) zostawiajac 2cm margines. Gorna czescia przykryc nadzienie, dobrze skleic brzegi, lekko splaszczyc ten 2cm margines bez nadzienia i podzielic kazdy walek na 5-6 rownych czesci. W kazdej powstalej buleczce zrobic 4 - 2cm dlugosci naciecia (nacinac te splaszczona czesc). Lekko wygiac buleczke w podkowke tak aby naciecia (palce) lekko sie rozeszly - w ten sposob otrzymujemy niedzwiedzia lape :-)
Buleczki ulozyc na wylozonej pergaminem blasze, przykryc i zostawic do wyrosniecia az podwoja swoja objetosc, okolo 1 - 1 1/2 godziny. Rozgrzac piekarnik do 180ºC, wyrosniete buleczki posmarowac rozbeltanym jajkiem, posypac platkami migdalowymi i cukrem i piec okolo 20 minut, az sie ladnie zezloca. Wystudzic na drucianej siateczce.
Samo ciasto jest bardzo pyszne i uniwersalne - z niego robione sa slynne rogale marcińskie...swietnie sie nadaje na wszelkiego rodzaju buleczki i rogaliki nadziewane roznymi masami - serem, makiem lub po prostu dzemem. Ja najczesciej robie to ciasto z podwojnej porcji i czesc niezuzyta mroze. Do nadzienia mozna uzyc kupnego marcepanu lub pasty migdalowej, mozna tez taka paste zrobic samemu w domu - przepis na wykonanie mozna znalezc w moim przepisie na kruche babeczki z nadzieniem marcepanowym.
- A, że mój syn zdrowo się odżywia i dość obficie (trenował i nadal trenuje sztuki walki), "śmieciowe" jedzenie nie wchodziło w rachubę. Drożdżówki i kefir ze sklepu nie wystarczały. Obiady w stołówce na uczelni nie były złe, ale stanowczo niezbyt dobrze zbilansowane.
- Wiesz, ja lubię gotować, więc codzienne przygotowanie kilku pudełek nie było dla mnie wyzwaniem, a raczej przyjemnością. Skorzystała z tego też oczywiście moja Żona, której nadal często przygotowuję jedzenie w pudełkach.
- Testowałem różne dania. Pewnie setki. Jedzenie do pudełek musi być bowiem pozbawione intensywnych aromatów oraz produktów, które są ciężkostrawne i mogą być powodem różnych dolegliwości, zwłaszcza przy siedzącym trybie.
Wszystkie dania muszą być pełne cennego białka, dających energię węglowodanów, odpowiedniej ilości tłuszczów oraz witamin i mikroelementów.
No jasne, że muszą być też smaczne i ładne, jemy przecież oczami. Z tego względu muszą się dobrze przechowywać w pudełkach przez kilka godzin.
Co ważne, sprawdzają się też w domu. Zdarza mi się często wyjeżdżać na dzień lub dwa, wtedy lodówkę zapełniam... pudełkami :)
- Fakt, na początku było kilka posiłków, które się nie sprawdziły - najczęściej były w nich składniki, które po kilku godzinach zamieniły się w mało apetyczną papkę. Albo sałatki, które mocno zwiędły. Ale praktyka czyni mistrza :)
W końcu to 5 lat :) Oraz setki zestawów pudełek "extra" zamiast kanapek, czy na weekendy, kiedy jeździłem na rowerze i nie było mnie w domu :)
- Te lata doświadczeń zawarłem w mojej najlepszej książce.
O, tej Książce z przepisami na ZDROWE obiady
Jeśli chcesz zdrowo się odżywiać, dbać o swoją rodzinę, to ta książka jest właśnie dla Ciebie.
✅ DARMOWA DOSTAWA!
✅ SUPER GRATIS
✅ BŁYSKAWICZNA WYSYŁKA!
👉👉👉 Kliknij po NOWĄ książkę z NAJLEPSZYMI przepisy na obiady »»
Schab w galarecie
Długo pracowałam nad tym przepisem. Zaczęłam od przepisu M. Kuronia: schab po warszawsku i modyfikowałam go, bo użyte tam grube plastry schabu, który jest jednak twardym mięsem, nie odpowiadały moim wyobrażeniom o składnikach miękkiej galarety. A chciałam bardzo mieć tę przystawkę w swoim, że tak powiem, repertuarze, bo smakowo to jest poezja:)
I tak z imprezy na imprezę, klarował się ten...
Ucierane ciasto z rabarbarem
Przepis na to ciasto jest z mojej rodzinie odkąd
pamiętam. Uwielbialiśmy je ze względu na szybkość
przygotowania, smak i możliwe wariacje.
W każdy weekend w sezonie wakacyjnym mama
została przymuszana do pieczenia go z rabarbarem,
truskawkami lub morelami. Teraz, gdy nadchodzi
sezon rabarbarowy Krzysiek zaczyna marudzić o to
ciasto. Przy czym próba przemycenia jakiegoś innego
Bardzo czekoladowe ciasto (brownie) z czekoladą
Idealnie czekoladowy smak, miękki i lekko ciągnący się środek, chrupiąca skórka... Tak, to właśnie brownie, czyli banalne w przygotowaniu i przepyszne bardzo czekoladowe ciasto, które bezsprzecznie zaspokoi chętkę na czekoladę. :)
Brownie ma to do siebie, że jest takim planowanym zakalcem. :) Legenda głosi, że pierwsze brownie powstało w sposób przypadkowy - gospodyni zapomniała dodać do...