Kurczak śliwkowo ananasowy
90 minut + 120 minut marynowania
łatwe
Porcje: 4-6
Kurczak śliwkowo-ananasowy to: delikatne mięso, słodycz ze śliwek i lekkość ananasa. Brzmi smacznie? Tak! Moim zdaniem to bardzo dobry pomysł na niedzielny obiad. A do tego jest to danie proste w wykonaniu, które bardzo smakuje niejadkom!
Składniki na kurczak śliwkowo ananasowy
1 kurczak o wadze około 1,3 kg
garść suszonych śliwek
świeży ananas lub 8-10 krążków ananasa z puszki
6 ząbków czosnku
4-6 łyżek oliwy
dwie łyżeczki soli
świeżo zmielony czarny pieprz - około łyżeczki
0,7 łyżeczki czerwonej słodkiej papryki
0,5 łyżeczki czerwonej ostrej papryki
szczypta tymianku
szczypta rozmaryny
sok z cytryny
łyżka miodu
garść suszonych śliwek
świeży ananas lub 8-10 krążków ananasa z puszki
6 ząbków czosnku
4-6 łyżek oliwy
dwie łyżeczki soli
świeżo zmielony czarny pieprz - około łyżeczki
0,7 łyżeczki czerwonej słodkiej papryki
0,5 łyżeczki czerwonej ostrej papryki
szczypta tymianku
szczypta rozmaryny
sok z cytryny
łyżka miodu
Przygotowanie dania kurczak śliwkowo ananasowy
...
Czosnek obieram i drobno siekam.Oliwę mieszam z przyprawami, sokiem z cytryny i posiekanym czosnkiem.
Kurczaka dokładnie myję, suszę papierowym ręcznikiem i dokładnie nacieram z zewnątrz i wewnątrz mieszaniną oliwy i przypraw. Kurczaka zawijam w folię i wstawiam na co najmniej 2 godziny do lodówki.
Ananasa kroję na niezbyt małe kawałki, mieszam z umytymi śliwkami i nadziewam nimi kurczaka.
Następnie wkładam do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i piekę około 50-60 minut, co jakiś czas polewając sosem. Najpierw kurczaka układam na grzbiecie, po około 30 minutach przekładam do góry nogami (będzie wtedy równomiernie upieczony).
Na 10 minut przed końcem pieczenia, smaruję kurczaka miodem i zwiększam temperaturę, by utworzył się na nim złocista skórka.
Pysznie smakuje z ryżem i mnóstwem zielonej sałaty.
Autopromocja marki własnej MniamMniam.pl
Kurczak śliwkowo ananasowy - komentarze
ewiwa
21.07.2007 17:28
Dziękuje serdecznie za ten przepis, naprawdę warto było się postarać i zrobić coś takiego. Mięso smakowało bosko, kruche, soczyste, pięknie pachnące. Fantastyczne połączenie pikantnego, czosnkowo-słonego smaku z orzeźwiającym, słodkawym ananasem. Śliwek dałam tylko kilka z obawy, że nie bardzo pasują, ale niee, to też było ciekawe połączenie. Wydaje mi się, że można nawet ich dać więcej, szczególnie jeśli ananas mało słodki i wtedy namoczyć je trochę w soku ananasa i pokroić na mniejsze kawałki.
Mam jeszcze kilka uwag technicznych, być może będą komuś przydatne. Kurczaka (1,4 kg) niestety był tylko taki z marketu, za przeproszeniem z foliowanej tacki. Oj nie polecam, bo to zawsze dziwnie wonieje i w takim przypadku trzeba toto odmoczyć z godzinę. Dalej, po wytarciu do sucha zapakowałam w marynatę na noc. Tu uwaga, ja dałam więcej oliwy, bo mi 'brakło' do wysmarowania, ale to błąd. Trochę tylko i wystarczy, dlatego, że z nadzienia wycieka sok i potem to wszystko pływa, zamiast się piec. Ja piekłam w szklanym odkrytym półmisku i może dlatego to pływało. Następnym razem położę to po prostu na blasze, albo może lepiej będzie na ruszcie nad blachą? Mój piekarnik to Mastercook 'dolna półka' ;) więc dałam najpierw 220 st bez termoobiegu na obie grzałki na 15 min. potem zmniejszyłam do 180 st na 40 min, do zrumienienia, potem ptaka odwróciłam i na kolejne 40 min. Co 15 min polewałam sosem spod spodu. Po tym czasie niestety kiepsko mu szło z przypiekaniem, odwróciłam go jeszcze raz, posmarowałam pierś miodem i włączyłam górny grill na 200 st. Po 10 min był już ok. Niestety ten przyrumieniony grzbiet po namoczeniu w płynie z naczynia już nie był chrupki tylko miękki. Ale też dobry :-) Na przyszłość więc, albo na blasze, albo w dużej, szerokiej brytfance, najpierw nie na grzbiecie, tylko na piersi, żeby tylko raz przewrócić.
No to na koniec jeszcze podsumuje: Było PYSZNE :-)