Knedle twarogowo-trukskawowe

Te knedle są bardzo smaczne. Smakują wszystkim bez względu na wiek. Właśnie idę je lepić, pierwszy raz w tym sezonie truskawkowym. Od dawna je robię tylko o opinii zapomniałam. Baaaardzo mniamuśne!

Dzieki za pomysl. Z braku bialego sera musialam zrobic z twarozkiem (cos w rodzaju serka homogenizowanego) i oczywiscie troche zwiekszyc ilosc maki. Calosc wyszla super. Sa lzejsze od knedli ziemniaczanych i latwiejsze do wykonania. Super.

Porażka. Mam takie same doświadczenia jak Nicolina. Dodawałam mąki, dodawałam... aż mi się skończyły zapasy mąki w domu, a ciasto dalej się lepiło. Chyba wszystko zależy od rodzaju twarogu, ten który kupiłam najwyraźniej był zbyt mokry. Wyszła mi tak ilość knedli, że zamrażalnik pęka w szwach. Niemniej, mam ochotę spróbować jeszcze raz z innym twarogiem - w następnym sezonie truskawkowym - wtedy mniej więcej skończę zawartość zamrażalnika ;)

Przy robieniu tej potrawy straciłam chyba więcej kalorii, niż później zjadłam... Pomimo zachowania proporcji z przepisu ciasto wyszło strasznie lepkie, mowy nie było, żeby zrobić z niego wałek i kroić. Dosypałam mąki, wyrobiłam, nadal się lepiło, dodałam jeszcze mąki i jeszcze, w końcu chyba było jej kilka razy więcej niż w przepisie ale ciasto nie przestało się lepić. Schłodziłam ciasto w lodówce, nic nie pomogło. W końcu ulepiłam te knedle, ale się namordowałam okropnie, tak się lepiło do rąk. Smakowo w porządku, rodzinie też smakowało ale odtąd poprzestanę na pierogach :(

Knedelki były pycha!!! Ale następnym razem na pewno zrobię podwójną porcję!

Robiłam knedelki wczoraj wieczorem, by dzieciątka jak wrócą z przedszkola miały ciepłe danko; niestety do kuchni wszedł małżonek i prawie wszystkie zjadł, malaskając przy tym apetycznie; jak zobaczyłam, że mam szansę nawet ich nie spróbować przyłączyłam się do niego. Były wspaniałe. Po powrocie z pracy muszę koniecznie zrobić je raz jeszcze. A to się dzieciaki ucieszą.

Czy zamiast świeżych tryuskawek można użyć mrożonych? Jeśli tak to czy mają być zupełnie odsączone od soku po ich rozmrożeniu?

Czy dzieci to lubią nie wiem, ale mój całkiem dorosły mąz zajadał tak, że mu sie tylko uszy trzęsły. No i musiałam zrobić nie podwójną, ale potrójną porcję.