Czerwony barszcz według mojej babci Reginy
W czasie wigilijnej kolacji zupa być powinna. W większości polskich domów przygotowuje się tradycyjny czerwony barszcz. A od wieków jest tak, że potrawy wigilijne, zwłaszcza te najbardziej tradycyjne robią babcie i... dziadkowie. Jak kiedyś będę dziadkiem, to moim wnukom dam to, co najlepsze, czyli prawdziwy smak na kolację wigilijną! Bo właśnie taki jest ten barszcz czerwony.
Ale to nie jest czysty barszcz czerwony. To jest najlepszy czerwony barszcz, w którym pływają uszka z kapustą i grzybami :) To przepis tradycyjny, według którego barszcz czerwony gotowała moja babcia Regina.
Przepis na taki wigilijny czerwony barszcz z uszkami jest prosty i sprawdzony. Barszcz czerwony według mojej babci Reginy jest przepyszny, aromatyczny i bardzo, bardzo wigilijny. A do tego ma piękny i głęboki kolor.
barszcz czerwony według babci Reginy jest uniwersalną potrawą w czasie Bożego Narodzenia. Oczywiście możesz podać go w kolejne świąteczne dni. Taki tradycyjny barszcz czerwony będzie nawet jeszcze lepszy :) Nawet jeżeli podasz go bez uszek, będzie świetnie smakował z krokietami, pasztecikami lub drożdżowymi kapuśniaczkiem.
Jeżeli lubisz barszcz czerwony, skorzystaj z tego sprawdzonego przepisu, a przekonasz się, że babcia Regina wiedziała, co jest najlepsze :)
Składniki na czerwony barszcz według mojej babci reginy
dwie marchewki
dwie pietruszki
pół średniej wielkości selera
por średniej wielkości
sól
pieprz
przyprawa maggi
kromka chleba razowego na zakwasie
5 ząbków czosnku
łyżeczka cukru
2 kuleczki ziela angielskiego
liść laurowy
Przygotowanie dania czerwony barszcz według mojej babci reginy
...
I tak jest od wieków, że potrawy wigilijne, zwłaszcza te najbardziej tradycyjne robią babcie i... dziadkowie. Jak kiedyś będę dziadkiem, to moim wnukom dam to, co najlepsze - czyli prawdziwy smak na kolację wigilijną!Najpierw zakwas - trzeba go przyrządzić na co najmniej 3 dni przed Wigilią - a i 7 będzie dobrze.
Buraki dokładnie myję , obieram, kroję w dość cienkie plastry. Upycham w szklanym wielkim słoju, wrzucam całe, nie obrane ząbki czosnku, zalewam letnią, przegotowaną wodą i na wierzch kładę kromkę chleba. Słój przykrywam ściereczką, obwiązuję ją dookoła sznurkiem i słój odstawiam w miejsce, gdzie jest ciemniej i niż jaśniej, ale przewiewnie. Po kilku dniach, ze słoja będzie pachnieć smakowicie kwasem buraczanym.
W dzień Wigilii z włoszczyzny gotuję bardzo esencjonalny wywar - warzywa zalewam dwiema szklankami wody, dodaję liść laurowy i ziele angielskie i gotuję na wolnym ogniu około pół godziny - wywaru powinno być około szklanki. Warzywa wyrzucam i do wywaru dodaję kwas bez buraków. Barszcz doprowadzam do wrzenia i doprawiam wszystkimi przyprawami. Musi być bardzo aromatyczny, o zdecydowanym burakowo - pieprznym smaku. Tutaj konieczny jest świeżo zmielony pieprz. Po doprawieniu barszcz gotuję jeszcze kilka minut.
Podaję na początku kolacji z uszkami z grzybami i z kapustą. Nie zdarzyło mi się jeszcze, by tego barszczu było za dużo!
Autopromocja marki własnej MniamMniam.pl