Curry, czyli sztuka kochania
Zgadzamy się z Woodym Allenem. Niepodważalnie. Niezmiennie. I bardzo nieoryginalnie.
Curry to miłość kapryśna, wymagająca, lecz właśnie "ta jedyna". Pełna namiętności,
doskonała kompozycja smaków, oczarowująca podniebienie i zapisująca się w pamięci.
Parafrazując reżysera, czasami trzeba się z nią rozstać, by po raz kolejny się w niej
zakochać.
Co jakiś czas powracamy więc do curry, próbując nowych składników, łącząc smaki i
eksperymentując. Ten przepis pojawił się w naszych głowach zupełnie niezapowiedzianie.
Skuszeni zapomnianym smakiem kupiliśmy kokosa, postanowiliśmy również spożytkować
suszoną papryczkę chili, prezent od cioci z Włoch oraz dostarczone z wiejskiego ogródka
fasolkę szparagową i marchewkę - okazało się, że te składniki mają rację wspólnego bytu i
mimo zupełnie różnych charakterów idealnie się uzupełniają. Fasolka i marchewka dają
potrawie odpowiednią strukturę, kokos słodycz i nutkę orientu, chilli szczyptę pikanterii.
Danie jest słodkie i ostre jednocześnie, a takie właśnie powinno być idealne curry oraz
idealna miłość, prawda?
Składniki na curry, czyli sztuka kochania
400 g fasolki szparagowej
2 średniej wielkości filety z piersi kurczaka
3 średniej wielkości pomidory
3 cebule
3 małe, młode marchewki
2 łyżki startego korzenia imbiru
2 ząbki czosnku
mleczko z 1 kokosa
1 papryczka chilli
1 malutka suszona papryczka chilli
4 łyżki przyprawy garam masala (przepis poniżej)
400 g przecieru pomidorowego
pół szklanki gęstego jogurtu
2 łyżki masła
oliwa z oliwek
opcjonalnie szczypta curry i kurkumy
Przygotowanie dania curry, czyli sztuka kochania
...
Kluczowa jest organizacja pracy, potrzebujemy czterech palników, trzech garnków w tymjednego szerokiego, płytszego o grubszym dnie oraz patelni. Zaczynamy od przygotowania
kluczowych składników.
Garnek 1.: oczyszczoną fasolkę wrzucamy do garnka z lekko osolonym wrzątkiem i parzymy
przez 5 min. Lekko miękką odcedzamy, hartujemy zimną wodą i odstawiamy na bok.
Garnek 2.: w dużej ilości lekko osolonego wrzątku gotujemy ryż basmanti. Należy uważać, by
go nie przegotować, wystarczy ok. 10 min. Odsączamy i odstawiamy na bok.
Patelnia: oliwę z oliwek mieszamy z łyżką mieszanki garamy masala. W takiej marynacie
obtaczamy pokrojoną w paski pierś kurczaka. Po 10 minutach marynowania smażymy
kurczaka na patelni. Zrumienionego odstawiamy na bok.
Garnek 3. o szerokim dnie i kulminacja gotowania: wszystko przygotowujemy w jednym
naczyniu, co kilka chwil dodając kolejne składniki. Skrojoną w piórka cebulę podsmażamy w
garnku przy udziale dwóch łyżek masła i łyżki oliwy z oliwek.
Po chwili dodajemy sparzone, obrane z skórki i pokrojone w ćwiartki pomidory oraz starte za
pomocą obieraczki do warzyw młode marchewki. Dodajemy pozbawioną pestek, pokrojoną
w cieniutkie plasterki papryczkę oraz jej suszoną siostrę. Po chwili umieszczamy przecier,
garam masalę, starty imbir i czosnek.
Gotujemy kilka minut, co jakiś mieszając. Gdy wszystkie składniki, zmiękną, połączą się,
nabiorą aromatu, a sos odpowiedniej gęstości, dodajemy kurczaka oraz fasolki.
Gotujemy przez chwilę, delikatnie mieszając i uważając, by nie uszkodzić fasolek. Finalnie
dodajemy mleczko kokosowe oraz jogurt, mieszamy i kosztujemy.
Nutka orientu w połączeniu z fasolką szparagową z polskiego ogródka winna zwalić nas z
nóg. W razie konieczności dorzucamy szczyptę sproszkowanego curry.
Podajemy z przygotowanym wcześniej ryżem basmanti. Uwielbiamy curry o intensywnym
aromacie, lecz mając na uwadze gości, których ewentualnie częstujemy, stawiamy na stole
niewielką miseczkę z gęstym jogurtem, dzięki któremu złagodzimy smak potrawy.
P.S. Z powodzeniem danie możemy przygotować w wersji wegetariańskiej, wystarczy
pominąć filet z kurczaka - fasolka z powodzeniem zapewni właściwą fakturę :)
Smaczego życzą,
Mr. & Mrs. Sandman
Garam masala: - 4 łyżki kuminu - 4 łyżki nasion kolendry - 2 łyżki nasion kardamonu - średnia, pokruszona laska cynamonu - 2 łyżeczki goździków - 2 łyżeczki startej gałki muszkatałowej - 2 łyżki kurkumy - pół łyżeczki szafranu (opcjonalnie) - łyżka imbiru Przyprawy prażymy na rozgrzanej, suchej patelni, następnie ucieramy je w moździerzu lub młynku do kawy na jednolitą masę. Przechowujemy w szczelnym słoiczku. Korzystamy często.
Autopromocja marki własnej MniamMniam.pl