Miseczki z mortadeli

Ja staram się kupować jak najszerszą mortadelę. U nas jest dostępna paprykowa, pieczarkowa i zwykła-wszystkie w grubych blokach [plasterek ma przekrój niewielkiego talerzyka deserowego]. Zawsze proszę panią w sklepie, żeby pokroiła mi tę wędlinkę maszyną-na grube plastry. Kładę je na rozgrzany na patelni tłuszcz i smażę z obu stron. W trakcie smażenia plasterki nieco się kurczą oraz zwijają w "miseczki". Każdą smaruję keczupem lub musztardą, wsypuję trochę groszku konserwowego lub kukurydzy, dodaję posiekaną cebulkę zrumienioną na odrobinie oleju razem z pieczarkami utartymi na grubej tarce jarzynowej, pojkrojone w plasterki zielone oliwki, nieco posiekanego szczypiorku lub koperku oraz starty ser. Całość układam na blaszce i wstawiam do gorącego piekarnika. Gdy ser się stopi, wyjmuję. Od czasu do czasu zalewam przygotowane jw. "miseczki" roztrzepanym z przyprawami jajkiem, ale wtedy wkładam do mikrofalówki.