Zupa krem z kabaczkiem.
Przez długi czas zupy zajmowały poczesne miejsce w naszych
jadłospisach ,ostatnio jakby mniej. Pamiętam z dzieciństwa (kiedy to
było ?) wjeżdżającą na stół wazę z pachnącą zupą. Był to rosół,
niezastąpiony w okresie rekonwalescencji ,barszczyk czerwony przed
cięższym daniem ,żurek czy grzybowa przed lżejszym. Wiosną zaczynał
się sezon jarzynówek ( ukochana szparagowa) ,przechodzący w chłodniki
warzywne i owocowe ,a jesień przynosiła zupy rozgrzewające. Rola zupy
w naszym odżywianiu nieco się zmieniła .Nie jest już przysposobieniem
żołądka do przyjęcia innych pokarmów ,lecz coraz częściej osobnym
daniem ,które chcemy zjeść szybko ,bo umieramy z głodu. Niestety
wynika to z przemian społeczno-ekonomicznych.
Dzisiaj prezentowana zupa-krem może być preludium do dalszego posiłku
,ale może stanowić drobny posiłek .Zupka jest delikatna ,ale treściwa
,rozgrzewająca i niskokaloryczna. Zwolennicy zaciąganych zup-kremów
niech uważają ,aby nie przetłuścić ich śmietaną. Nie zapominajmy też o
chrupiącej grzance ,bagietce czy groszku ptysiowym . Polecam
aksamitną zupkę z kabaczkiem na pochmurny ,chłodny ,jesienny dzień
.Rozjaśni go na pewno .
Inspiracją mojej zupy była zupa z cukinii z jabłkiem na blogu "Ala
piecze i gotuje" - http://ala-piecze.blogspot.com/2013/10/zupa-z-
cukini-z-jabkiem.html
Autopromocja marki własnej MniamMniam.pl
Składniki na zupa krem z kabaczkiem.
0,25 kg ziemniaków
0,30kg cebuli
1 winne jabłko
2 ząbki czosnku
1 pietruszka
1 plaster selera
1 kawałek kalafiora
2 łyżki oleju +2 łyżki masła
1 łyżeczka świeżego imbiru
1 łyżeczka płaska curry
sól ,pieprz do smaku
1000 ml bulionu warzywnego lub innego
ziarna słonecznika uprażone
zielona sałata masłowa
Przygotowanie dania zupa krem z kabaczkiem.
...
Kabaczka obrać, usunąć miąższ gąbczasty i pokroić w kostkę.Pozostałe obrane warzywa również pokroić w kostkę.
Cebulę zeszklić na miksie oleju i masła i następnie dodać resztę warzyw
i przesmażyć.
Dodać imbir i curry ,przemieszać i zalać bulionem ,oczywiście po
uprzednim przeniesieniu zawartości z patelni do garnka. Gotować , aż
warzywa będą miękkie. Zawartość garnka zmiksować (np. blenderem )
,doprawić do smaku przyprawami.
Podawać z paseczkami zielonej sałaty i uprażonym słonecznikiem. Moja
wnusia musi mieć jeszcze grzanki lub groszek ptysiowy i niestety , ich
masa jest odwrotnie proporcjonalna do zupy.