ptysie z pikantnym nadzieniem
Świetnie sprawdzają się jako przystawka - ładnie wyglądają i dobrze smakują.
Składniki na ptysie z pikantnym nadzieniem
1 szklanka wody
1 szklanka mąki (z lekkim czubkiem)
1/2 kostki dobrej margaryny (ja używam KASI)
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
4 duże lub 5 małych jaj
nadzienie:
100 g sera feta
300 g serka homogenizowanego
pęczek szczypiorku
1 nieduży por
1 opakowanie białej gorczycy
sól, biały pieprz
Przygotowanie dania ptysie z pikantnym nadzieniem
Ptysie:Do rondla wlewamy wodę, dodajemy margarynę i zagotowujemy na małym ogniu. Do gotującej się mieszanki (margaryna musi się już rozpuścić) wsypujemy mąkę i energicznie mieszamy mątewką około minuty. Wyłączamy i czekamy aż lekko przestygnie (masa nie może być zbyt gorąca ale zdecydowanie ciepła). Masę wrzucamy do miski miksera i dodajemy po jednym jajku (kolejne dopiero, gdy masa \"wchłonie\" poprzednie). Przed dodaniem ostatniego jajka wsypujemy proszek do pieczenia. Na natłuszczoną blachę wykładamy w sporych odległościach od siebie kopczyki ciasta wielkości mniej więcej dużego orzecha laskowego. Wkładamy do już nagrzanego do 230 stopni piekarnika i pieczemy na ciemnozłoty kolor. NIE OTWIERAMY PIEKARNIKA W TRAKCIE PIECZENIA!!! Nawet na moment, bo ptysie \"siądą\". Jeszcze gorące przekrawamy ostrym nożem w połowie. Studzimy i nadziewamy serem.
Nadzienie:
Gorczycę gotujemy w osolonej wodzie ok. pół godziny (do miękkości), białą część pora kroimy na cienkie półplasterki i blanszujemy 2 minuty w osolonym wrzątku. szczypiorek siekamy.
Obydwa sery starannie ze sobą łączymy, dodajemy osączoną dokładnie z wody gorczycę, por i szczypiorek. Doprawiamy solą i pieprzem (pamiętając, że ptysie mają neutralny smak, więc nadzienie musi być dość pikantne). Nakładamy ser do ptysiów, podajemy lekko schłodzone.
Jeśli ptysie po przekrojeniu nie okażą się puste w środku ostrożnie wydrążamy je łyżeczką do kawy.
- A, że mój syn zdrowo się odżywia i dość obficie (trenował i nadal trenuje sztuki walki), "śmieciowe" jedzenie nie wchodziło w rachubę. Drożdżówki i kefir ze sklepu nie wystarczały. Obiady w stołówce na uczelni nie były złe, ale stanowczo niezbyt dobrze zbilansowane.
- Wiesz, ja lubię gotować, więc codzienne przygotowanie kilku pudełek nie było dla mnie wyzwaniem, a raczej przyjemnością. Skorzystała z tego też oczywiście moja Żona, której nadal często przygotowuję jedzenie w pudełkach.
- Testowałem różne dania. Pewnie setki. Jedzenie do pudełek musi być bowiem pozbawione intensywnych aromatów oraz produktów, które są ciężkostrawne i mogą być powodem różnych dolegliwości, zwłaszcza przy siedzącym trybie.
Wszystkie dania muszą być pełne cennego białka, dających energię węglowodanów, odpowiedniej ilości tłuszczów oraz witamin i mikroelementów.
No jasne, że muszą być też smaczne i ładne, jemy przecież oczami. Z tego względu muszą się dobrze przechowywać w pudełkach przez kilka godzin.
Co ważne, sprawdzają się też w domu. Zdarza mi się często wyjeżdżać na dzień lub dwa, wtedy lodówkę zapełniam... pudełkami :)
- Fakt, na początku było kilka posiłków, które się nie sprawdziły - najczęściej były w nich składniki, które po kilku godzinach zamieniły się w mało apetyczną papkę. Albo sałatki, które mocno zwiędły. Ale praktyka czyni mistrza :)
W końcu to 5 lat :) Oraz setki zestawów pudełek "extra" zamiast kanapek, czy na weekendy, kiedy jeździłem na rowerze i nie było mnie w domu :)
- Te lata doświadczeń zawarłem w mojej najlepszej książce.
O, tej Książce z przepisami na ZDROWE obiady
Jeśli chcesz zdrowo się odżywiać, dbać o swoją rodzinę, to ta książka jest właśnie dla Ciebie.
✅ DARMOWA DOSTAWA!
✅ SUPER GRATIS
✅ BŁYSKAWICZNA WYSYŁKA!
👉👉👉 Kliknij po NOWĄ książkę z NAJLEPSZYMI przepisy na obiady »»
Wiedeńska kanapka Trześniewskiego
Nie wiedziałam, że polska kanapka (rodzina Trześniewskich to Polacy) jest tak popularna w Wiedniu. Bardzo lubię klimat tego miasta, może dlatego, że jest tak podobny do mojego ulubionego Krakowa? I koniecznie muszę kiedyś wpaść na Dorotheergasse, gdzie serwują te kanapki; już sobie zapisałam w przewodniku adres.
W domu przetestowałam wersję podstawową kanapki: "jajko z jajkiem", czyli słynną...
Kataloński chleb z pomidorem
W Barcelonie, stolicy Katalonii, na każdym talerzu tapas znajdziemy pa amb tomaquet – kromkę chleba, natartą dojrzałym pomidorem, polaną oliwą i posoloną.
Jak to zrobić?
Sięgnijcie po serię kryminałów, kulinarnych w tle, autorstwa Manuela Vasqueza Montalbana; wśród nich jest "Nagroda". Jesteśmy w madryckim hotelu Venice, gdzie trwa impreza, w czasie której ma być ogłoszony laureat...
Nowoorleańska kanapka PO-BOYS
Nazwa kanapki pochodzi od słów: poor boys - biedni chłopcy; było to jedzenie biedoty, ubogich chłopców ulicy Nowego Orleanu, często ich jedyny, sycący posiłek dnia. Ot, kawałek bułki z dodatkiem czegoś, co tam akurat było pod ręką, jakaś resztka pieczeni, kawałek pomidora... Z czasem i bułka i dodatki były coraz bardziej wykwintne, ustalił się kanoniczny skład kanapki, i narodził się cały...