Babcina Stefanka
1 h 24 h chłodzenia
bardzo łatwe
Porcje: bardzo dużo
Z tym ciastem kojarzy mi sie dzieciństwo - zawsze na Boże Narodzenie babcia je robiła dzień wcześniej i potem tak pięknie pachniało w całej sieni, a trzeba bylł poczekać do pierwszego dnia Świąt żeby można było spróbować... I ta męczarnia oczekiwania, i dylemat Puchatka - lepiej mieć miodek czy zjeść miodek?? Do tej pory mi zostało, że to ciasto kojarzy mi sie ze świętem, oczywiście najczęściej z Bożym Narodzeniem, bo ciasto lubi chłód, a w zimie jest on wszędzie :)
Składniki na babcina stefanka
12 paczek zwykłych herbatników
2 kostki Kasi (babcia tak robiła to i ja robie: )
2 żółtka
1 całe jajko
cukier waniliowy
40 dag cukru pudru
kakao
mleko
2 kostki Kasi (babcia tak robiła to i ja robie: )
2 żółtka
1 całe jajko
cukier waniliowy
40 dag cukru pudru
kakao
mleko
Przygotowanie dania babcina stefanka
...
W pierwszej kolejność trzeba przygotować podłoże, na którym ciasto będzie układane - w moim przypadku jest to deska błazeryjna, która została po remoncie u rodziców. Owijam ją folią spożywczą i na niej układam herbatniki. Jeśli ktoś nie ma jakiejś deseczki na zbyciu, to proponuje jakiś gruby długi karton, złożony na kilka części, żeby to było w miarę sztywne, i też owinąć folią.Następnie z Kasi, żółtek, jajka, cukru waniliowego i cukru pudru utrzeć mikserem gładką masę - margaryna i jajka muszą być w temp. pokojowej. Cukru pudru proponuję nie dawać od razu w całości, powiedzmy ok. połowy za pierwszym razem, a potem dodawać "do smaku" bo jedni lubią bardziej słodkie inni mniej, to już kwestia osobistych upodobań. Ja nie przepadam za masami bardzo słodkimi i te 40 dag jest tak w sam raz.
Utarta masę podzielić na dwie części - do jednej dodać kakao, tyle, żeby uzyskać masę o pięknym czekoladowych kolorze. Do drugiej ja nic nie dodaję, ale jak ktoś lubi może soku z cytryny dodać.
Do miseczki wlać odrobinę mleka - każdy herbatnik zamoczyć w mleko - to musi być zrobione takim szybkim ruchem, żeby herbatnik nie został namoczony bardzo, bo wtedy sie rozpadnie i wyjdzie paciaja.
Na deseczce układamy wzdłuż 12-ście herbatników, krótkim bokiem herbatnika równolegle do długiego boku deski. Smarujemy jasną masa. Potem drugi rząd - tylko tym razem zaczynamy od połówki herbatnika i połówką kończymy - robi się tak po to, żeby uzyskać taki efekt jak zachodzące na siebie cegły, dzięki temu ciasto będzie stabilniejsze. Na to ciemna masa, i trzecia warstwa herbatników, tym razem zacząć od pełnego ciastka - i tak do końca. Jak zostanie trochę masy to można posmarować boki ciasta.
Wierzch polać polewą czekoladową, przy pomocy pędzelka rozprowadzić też po bokach.
Odstawić najlepiej na 24 h w chłodne miejsce do zastygnięcia.
Autopromocja marki własnej MniamMniam.pl
Babcina Stefanka - komentarze
~Ewa
20.12.2017 20:13
Ile to jest 12 paczek herbatników? Jakich paczek? po ile pakowane?
~Ewa
26.07.2016 18:01
Super przepis. Wyszło bosko. Dziękuję.
ps.
przepraszam, że zwracam uwagę, ale może warto poprawić - nie bŁazeria, błagam - boazeria, więc i boazeriowe. Sam edytor podkreśla jako błąd. Po co ktoś ma wytykać palcem?
Kasia, MniamMniam.pl
27.07.2016 13:59
Ewo dziękujemy za zwrócenie uwagi, ale nie ingerujemy w autorskie przepisy Mniamowiczów :) Pozdrawiam, Kasia :)
wisienka1986
29.07.2014 08:06
Zawsze mi się wydawało, że stefanka, to takie skomplikowane ciasto, a tu proszę- nic trudnego! NIe za bardzo tylko rozumiem, po co kombinować z tą boazeryjną deska.. NIe mozna ciasta ułożyć w brytfance, lub ewentualnie na desce do krojenia?
okraglutka
24.10.2010 23:52
Moja babcia robiła zawsze dwie wersje - dla dzieci i dla dorosłych. Sama też tak robię
Dla dzieci herbatniki moczę w ince ewentualnie herbacie a dla dorosłych - w rumie lub w innej aromatycznej wódce (polecam). Całość posypuje kokosem lub mielonymi orzechami.
Jako że wolę lżejsze kremy korzystam z budyniowego a gdy dopada mnie lenistwo lub brak czasu - z kremu torebkowego :)
tede46
27.11.2009 17:50
Nazwałam to ciasto "chińskim murkiem", sama go wymyśliłam i robiłam w ciężkich czasach swoim dzieciom (teraz 39- i 37-letnim), gdy petitki można było jeszcze kupić w dowolnych ilościach (robiłam zapasy). Przekładałam tylko inną masą.
Dzisiaj moje wnuczki dzwonią przed przyjazdem:
- Babciu, czy będzie "murek chiński"?
- Oczywiście moje kochane, "murek" będzie na mur beton.
Bardzo smaczne ciasto. Polecam.
PS.Okazuje się, że na pomysł przekładania ciastek masą nie tylko ja wpadłam.
iwka72
30.05.2007 13:37
ciasto pycha. polecam
ja herbatniki maczam w rozpuszczonej kawie INCE.ciasto znika w mig.