Stefanka/Miodownik - ciasto, ktore gości zachwyci :)

Witajcie. Nie mam pojęcia co zrobiłem źle albo może użyłem zbyt naturalnych składników. Dałem mleko - prosto od krowy, dałem miód - taki prosto od pszczelarza, może kapkę więcej niż 2 łyżki, miód lipowy. Masło takie robione w domu a nie kupowane ze sklepu. No i ciasto jak długo trzeba z reguły ugniatać? Bo jak mi się wymieszało to się bardzo kleiło, dodałem kapkę mąki i jeszcze bardziej się kleiło. Coś zrobiłem nie tak, że mi nie wyszło czy może zbyt naturalne składniki? Pozdrawiam. P.S. Ale zrobiłem 2 placki z masą i mi smakuje :)

Miodownik to wręcz kultowe ciasto na moim stole! Oczywiście, obowiązkowo musi być upieczone w święta i to zarówno w te Bożonarodzeniowe jak i na Wielkanoc. Jedno jest pewne, wypiek ten smakuje każdemu i choć początkowo wydaje się, że jest go za dużo, to znika szybko w niewyjaśnionych okolicznościach! Ja nieraz zamiast środkowej warstwy kremu daję marmoladę bądź powidła śliwkowe. Sprawia to, że ciasto nabiera innego, ciekawego smaku. Czy jest lepsze? Hmm, ciężko powiedzieć, która wersja jest smaczniejsza, jednak nie zaszkodzi spróbować i przekonać się samemu!

Ciasto wspaniałe które zawsze jest u mnie w czasie Świąt.Do ciasta dodaję więcej miodu.Masę czasem robię z gotowych już budyniów ale tylko wtedy gdy czas szybko nagli. Ciasto z polewą smakuje wybornie .

Ciasto jest przepyszne!!!!!!!!! Ja próbowałam z inna masa np. masa z kaszy mannej i tez jes super

Kocham to ciasto :* mniamm

Znam to ciasto; piekę je od wielu lat. Rzeczywiście jest pyszne. Jeżeli można się podzielić uwagami to: 1) drugą warstwę przekładam konfiturą ze śliwek, która nadaje plackowi kwaskowy smak; 2) każdy placek nasączam ponczem: 2 łyżeczki kawy mielonej zaparzam z dwoma łyżeczkami cukru; odcedzam fusy i dodaję 50 mg aromatycznej wódki - powstaje około 250 ml ponczu; 3) często zamiast kremu z przepisu j.w. używam "krem karpatka", który również miksuję z masłem lub "Kasią"

Ciasto wyszlo rewelacyjne. Jednak troche zmienilam sposob wykonania. Kazdy placek nasaczylam 1/2 szklanki dobrze naslodzonej herbaty wowczas placki staly sie mieciutkie i rozplywaly sie w ustach. Przez to ciasto nie musilao polezec 2-3 dni jak napisano w przepisie. Poza tym na polewe wystarczy w zupelnosci polowa skaldnikow, czyli 100 g czekolady i 100 ml smietany poniewaz wieksza ilosc sprawia, ze ciasto jest za slodkie i zaglusza smak plackow i masy. Do masy dodalam tez kilka kropelek olejku migdalowego - pychota. Ogolnie calosc jest przepyszna.

wiem jak to jest z czekaniem ,by było jadalne . Ja robie inaczej , do ciasta daję kostkę masła . Wkładam ciasto do lodówki ,aż stężeje / bo robi sie bardzo kruche /.Potem wałkuje bezpośrednio na folii / i folia przykrywam ciasto / i tak 4 placki .Rosną w piecu super , ale są bardzo kruche i trzeba uważać jak ściąga sie z folii , by nie popękały. Krem robie z gotowego budyniu śmietankowego. Dużo pracy ,ale po wystudzeniu i polaniu polewą / musi być trochę w lodówce / można jeść zaraz i jest pyszny / z tym masłem to mój własny wynalazek /, bo przepis miałam od teściowej ,ale dzieci nie mogły doczekać ,aż zmięknie i jeszcze ostrzegam ,ze musicie mieć cierpliwość do wałkowania / między 2 foliami / Na pewno sie uda.

To ciasto rzeczywiście jest bardzo pychotkowe, i odwrotnie niż inne im dłużej leży tym pyszniejsze - namięka i kruszeje wprost proporcjonalnie do czasu oczekiwania. Szkoda tylko, że wolę użyc "siekiery" do pokrojenia twardego niż cierpliwie poczekać...Jest wysmienite!

Piekłam to ciasto nie jeden raz, jest naprawdę wyśmienite, do masy dodaję drobno pokruszone orzechy.Polecam, ciasto naprawde doskonałe!