Schab z morelami

Ponieważ ciągle szukam nowego pomysłu na pieczone własnoręcznie mięso do kanapek, bo preferuję taki właśnie rodzaj „wędliny”, zainteresowało mnie to połączenie schabu, bekonu, moreli z winem i musztardy, i rzeczywiście, jest bardzo smaczne. Kompozycja składników bardzo udana. Miałam wątpliwości jak się zachowają plastry bekonu, którymi obkładało się schab, czy po upieczeniu nie będą oddzielać się od mięsa – no i u mnie tak się właśnie stało. Przy krojeniu warstewka bekonu ma tendencję być sobie osobno; ten problem występuje głównie przy krojeniu zimnego mięsa, na cieniutkie plastry do kanapek. Czy tylko u mnie coś nie wyszło? Zastanawiam się, jak temu zaradzić, bo szkoda byłoby rezygnować z tego składnika – znakomicie uzupełnia smak schabu i owoców. Może boczek byłby lepszy, bo jest tłustszy, i wytapiając się, przywarłby do schabu? Myślę, że rozwiązaniem mogłoby być też osznurowanie mięsa po owinięciu bekonem i obsmażenie na gorącym tłuszczu ze wszystkich stron przed włożeniem do piekarnika.

Ten schabik wyszedł bardzo dobrze, choć miałam tremę, bo po raz pierwszy w życiu piekłam mięso w całości i Malinnie cały czas głowę zawracałam prośbami o wskazówki. Gdyby nie to, że moja rodzinka niestety najbardziej lubi kupne wędliny a mięs na zimno ani pasztetów nie tyka, robiłabym to regularnie. A tak sama ten schab muszę dojadać (na szczęście pół kilo oddałam rodzicom). Warto wypróbować ten przepis - oprócz mnie robiły 2 koleżanki i wszystkie bardzo zadowolone! Aha, polecam jak największe plastry boczku, pieknie się wtedy zapiekają!