» Przepisy » Kuchnie narodowe » Chińska » Makaron po szanghajsku

Makaron po szanghajsku


  
1 5 5 3
1970-01-01
20 minut
bardzo łatwe
Porcje: 4-6
Kuchnia chińska

Makaron po szanghajsku

Makaron po szanghajsku to pyszne, bardzo szybkie danie. Przywędrowało do nas z północnych i wschodnich Chin, gdzie jest podstawą tamtejszej kuchni. Warto sprawdzić!


Składniki na makaron po szanghajsku

0,4 kilograma chińskiego makaronu "wstążki" (można zastąpić tagliatelle)
pierś kurczaka o wadze około 25 dag
średnia kapusta pekińska - około 20 dag
pęczek dymki
3 łyżki sosu sojowego
3 łyżki oleju
pól łyżki oleju sezamowego
sól
świeżo zmielony pieprz

Przygotowanie dania makaron po szanghajsku

...

Makaron gotuję w dużej ilości osolonej wody do średniej miękkości. Odcedzam, przelewam zimną wodą i odstawiam do odsączenia.

Pierś kurczaka kroję na cienki i długie paski, zalewam sosem sojowym i odstawiam na bok na kilka chwil.

Kapustę pekińską kroję na cienkie paski. Dymkę - cebulki i szczypior kroję na małe kawałki.

W woku rozgrzewam silnie olej, wrzucam kurczaka, smażę cały mieszając przez 3 minuty, następnie dodaję kapustę i dymkę. Mieszam, smażę minutę. Dodaję makaron, doprawiam potrawę olejem sezamowym, pieprzem i solą. Trzymam na ogniu nie dłużej niż minutę.
Natychmiast podaję.

Autopromocja marki własnej MniamMniam.pl

Ocena:
Komentarze są zamieszczane zgodnie z zasadami ich publikacji.

Makaron po szanghajsku - komentarze

Meikyo
Meikyo
30.01.2015 22:06
Co tu dużo mówić - weszło w kanon...
Lady_Maga
Lady_Maga
11.09.2007 13:56
Zastanawia mnie co i rusz czemu dania zawierające kurczaka lub bulion mięsny są kwalifikowane jako dania bezmięsne? Przyjemnie byłoby także gdyby istniala możliwość wyszukiwania dań bezmięsnych. Sama mięso jem, ale kolacje dla bliskich i przyjaciół wegetarian trzeba jakieś robić:) Osobiście danie polecam, ja dodaję jeszcze cieniusieńko pokrojoną podsmażoną marchewkę. Pycha!
andziulina
andziulina
25.04.2007 12:09
Przepyszne, choć muszę się przyznać, że sama nie gotuje tylko mąż ale za to jestem "wierną degustatorką" i "kuchenną asytentką". Wiem, że mąż nie dodaje oleju sezamowego, bo nigdy go nie możemy kupić ale i bez tego jest pyszne. Naszym znajomym też smakowało!