Anielsko łagodne czy piekielnie ostre? Dwa pomysły na zimowe śniadania :)
7
2
2012-01-24

Zapominają często nawet Ci, którzy to dokładnie wiedzą? A gdyby tak wstać dosłownie 5 minut wcześniej każdego dnia i je zjeść to co by się stało? Ja już wiem, co się wtedy dzieje...
A dzieje się dużo dobrego. Wiem to doskonale, bo przez wiele lat, jak wielu z nas, wychodziłem z domu bez śniadania. Bo się śpieszyłem, bo nie miałem ochoty... Nigdy jednak nie zapomniałem przygotować śniadania dziecku. I to właśnie dziecko, które już jest wyższe ode mnie, nie tak znowu dawno temu się mnie zapytało: - Skoro mi robisz, dlaczego sam nie jesz? Jak nie będziesz dbał o siebie, za jakiś czas nie będziesz mógł dbać o mnie...
Moje mętne tłumaczenia samego mnie zdziwiły :) A więc zacząłem jeść regularnie śniadania przed wyjściem z domu.
Od tego momentu mam więcej energii, lepiej się czuję i poranki nie wydają się mi już tak wredne :)
A śniadania mogą być takie urozmaicone... Anielsko łagodne lub diabelsko ostre - te ostatnie świetnie sprawdzają się przede wszystkim zimą lub po niepełnych snu nocach :)
Sporo pomysłów na urokliwie proste i bardo smaczne śniadania znalazłem w książce Apetycznej Panny Dahl. Tym razem chciałbym się z Wami podzielić jej dwoma przepisami. Pierwszy to pieczone banany z jogurtem - bardzo przyjemne, łagodne śniadanie, które zabiera nas w krainę łagodności i powoli rozbudza. Ta kompozycja nadaje się również na drugie śniadanie (wtedy poszczególne składniki należy wziąć ze sobą do pracy w oddzielnych pudełkach).
Drugi zaś pomysł jest piekielnie ostry - stawia każdego, nawet największego śpiocha szybciej niż ogromny kubek smolistej kawy :) Poza tym jest dużo zdrowszy :)
Wybór dzisiaj należy do Ciebie. Miłego dnia życzę :)