» O gotowaniu » Zakochaj się w pomelo, bo to bogaty i duży gość ;)

Zakochaj się w pomelo, bo to bogaty i duży gość ;)

Kasia Marks   2015-11-12         3  

Moja koleżanka Kamila od kilku dni przynosi pomelo. Gigantyczny owoc w siateczce w okolicach południa ląduje na stole po czym przez 30 minut jest obierany, pozbawiany błonek i dzielony na bardzo nierówne cząstki. Po pół godzinie Kamila zagląda do mnie z miseczką i pytaniem "Chcesz trochę?". Biorę miseczkę i dziękuję. "A tak w ogóle to napisałabyś coś o pomelo" - mówi Kamila na odchodnym. Rękawica została rzucona... ;)

Zakochaj się w pomelo, bo to bogaty i duży gość ;)


No tak, łatwo powiedzieć napisz coś o pomelo. Pomelo, pomelo wielkie jak melo(n) ;) Bo właściwie co to jest? Przerośnięty grejpfrut czy wybujała pomarańcza? A może to w ogóle co innego i strzelam kulą w płot. Trzeba zatem sprawdzić, co pod tą grubą skórką siedzi i czy warto to jeść :)

Prawda tkwi gdzieś pośrodku. Pomelo to niewątpliwie cytrus i to największy z tej rodziny. Na dodatek to całkiem naturalna mieszanka i nie maczał w niej palców człowiek. Faktycznie wywodzi się od grejpfruta, ale i pomarańcza nie jest mu obca, a konkretnie wielka chińska pomarańcza. I jak słusznie się domyślacie wywodzi się z południowej i południowo-wschodniej Azji. Tam zobaczył go niejaki kapitan Shaddock i przywiózł na Barbados, gdzie zaczęto je hodować (pewnie dokonałam skrótu, ale co tam :D).

No dobra, morfologię i historię mamy z głowy. Czas przejść do meritum, czyli czy warto mocować się z grubą skórą pomelo? WARTO! O tak, bardzo celowo użyłam tego wykrzyknika. Nadstawcie oczu, bo będę wymieniać zalety: wspomaga system odpornościowy, poprawia trawienie, obniża ciśnienie krwi, zmniejsza powstawanie skurczów, zapobiega anemii, wspomaga układ kostny, redukuje pierwsze oznaki starzenia, zapobiega rakowi, dba o zdrowie serca, pomaga w utracie wagi i wreszcie dba o zdrowie jamy ustnej i zębów.

Zakochaj się w pomelo, bo to bogaty i duży gość ;)


Gdybym wymieniała to wszystko na prelekcji i na jednym wdechu zapewne padłabym po ostatnim słowie, bo tyle tego jest. Zatem na koń i do sklepu po pomelo! Mogłabym zakrzyknąć, ale już może dosyć wykrzykników ;) No i pewnie powinnam zaproponować spacer albo jazdę na rowerze, żeby utrzymać się w prozdrowotnym klimacie. A właśnie, pomelo to po prostu jeden wielki (naprawdę) zbiornik witaminy C. Rzecz jasna ma jeszcze inne witaminy i minerały, ale witaminy C jest w nim na potęgę, bo 61 mg/100 g, a to nawet więcej niż w cytrynie.

I co z tą witaminą C? Oj no wiecie przecież, ale przypomnę, bo warto zawsze i wszędzie. Przede wszystkim wspiera system immunologiczny, czyli jesteście odporniejsi na przeziębienia, katary, gorączki, a nawet różne wirusowe i bakteriologiczne choroby. Pewnie nie uwierzycie, że w całym pomelo jest 600% (tak, nie pomyliłam zer) Waszego dziennego zapotrzebowania na witaminę C.

To nie wszystko, bo przecież witamina C to również antyoksydanty. Wiecie, to te substancje odpowiedzialne za walkę z wolnymi rodnikami. Te bestie, wolne rodniki znaczy, niszczą skórę i powodują starzenie się jej. Zmarszczki, przebarwienia, worki i zmniejszona jędrność to właśnie ich sprawka. A na to wkracza witamina C i mówi im "no, no, no", szczególnie w większych stężeniach, dlatego... jedzcie więcej pomelo!

Co tam jeszcze chcielibyście wiedzieć o witaminie C? Pewnie to, że jest ważnym składnikiem w produkcji kolagenu, który wzmacnia tkanki, organy i komórki. A to wpływa także korzystnie na zdrowie całej jamy ustnej, a więc dziąseł i zębów. W rezultacie zapobiega próchnicy i chorobom przyzębia. Czyli jedząc pomelo możecie się śmiać od ucha do ucha prezentując piękne zęby i zdrowe dziąsła.

Zakochaj się w pomelo, bo to bogaty i duży gość ;)


Oprócz witaminy C jest jeszcze potas. Każdy owoc to około 37% dziennego zapotrzebowania dorosłej osoby na ten pierwiastek. Potas rozszerza naczynia krwionośne, w wyniku czego zwalnia napięcie naczyń krwionośnych i sprzyja zwiększeniu przepływu krwi oraz natlenieniu narządów. Czujecie, że ciśnienie szybuje Wam do góry? Zjedzcie pomelo, które pomoże też na skurcze.

Kto choć raz miał skurcz mięśnia ten wie, że to wcale niewesołe przeżycie. Ratunkiem jest wtedy właśnie potas. Jeśli np. biegacie lub uprawiacie inny wysiłek fizyczny to pomelo pomoże zapobiegać naciągniętym mięśniom i zerwanym wiązadłom. A i Wasz kościec będzie solidniejszy.
Bo tak się składa, że prawidłowe spożycie potasu wpływa na gęstość kości, czyli są silniejsze. A jak są silniejsze to jest o wiele mniejsza szansa, że dopadnie Was osteoporoza, czy złamiecie nogę albo rękę w najmniej spodziewanym momencie.

I co ja tam jeszcze chciałam dodać? Chciałam jeszcze napomknąć o błonniku. Pomelo, jak większość owoców ma go sporo. Jeden owoc to około 1/4 dziennego zapotrzebowania i to właśnie ta jadalna część. Żadnych zaparć i problemów tego typu. Układ trawienny pracuje jak ta lala i wszystko gładko zmierza do... no tam gdzie ma zmierzać. I choć może to śmiesznie brzmi to wiadomo, że siedzenie godzinę w toalecie z obłędem w oczach nie jest zabawne, a jest bolesnym i nieprzyjemny przeżyciem.

Skoro pojawił się układ trawienny na tapecie to dodam jeszcze, że pomelo, jak bracia grejpfruty, jest świetnym spalaczem tłuszczu. A mało jest takich składników spożywczych, które zawierają enzym palmitoilotransferaza karnitynowa. Jak bardzo skomplikowana nazwa by to nie była na pewno napędzi Twój organizm do walki z otyłością, tłuszczem i dlatego warto, by pomelo znalazło się w jadłospisie.

Już biegniecie do sklepu? Dobrze, bo a) bieg to zdrowie, b) pomelo to też zdrowie. Ale nie dla każdego. Dlatego osoby, które mają problemy z wątrobą lub/i nerkami raczej powinny unikać tego owocu, właśnie ze względu na zawartą w nim witaminę C i potas. Nie jest również polecany osobom cierpiącym na niskie ciśnienie krwi, bo jej dodatkowe obniżenie może być niebezpieczne.

I tak to dzięki Kamili, a właściwie podjętej rękawicy, dowiedziałam się co nieco o pomelo. Mam nadzieję, że i pod Wasze strzechy zaniosłam kaganek pomelowej oświaty i z chęcią będziecie je jeść. Może nie tylko obrane ze skórki, ale w jakichś deserach i sałatkach. Co Wy na to? :)

Zakochaj się w pomelo, bo to bogaty i duży gość ;) - komentarze

Kamila
Kamila
26.11.2015 14:51
Fajnie być czyjąś inspiracją do działania :)
pomelona
pomelona
12.11.2015 22:28
Dodam, że niezastąpiony również podczas zgagi... czyli i w ciąży :-) Tak, tak... pomaga na zgage mimo że to cytus po strawieniu wytwarza odczyn zasadowy... czy jakoś tak :-)
~Gość
~Gość
12.11.2015 20:54
uwielbiam!
Dodaj komentarz
Ocena:
Komentarze są zamieszczane zgodnie z zasadami ich publikacji.