» Przepisy » Mięso » Wieprzowina » Wiosenne ruloniki czyli sajgonki

Wiosenne ruloniki czyli sajgonki


1 5 5 11
2004-05-08
40 minut
średniołatwe
Porcje: 4-6
Kuchnia chińska

Wiosenne ruloniki czyli sajgonki

Spring rolls, czyli wiosenne ruloniki, popularnie zwane sajgonkami to jedna z najbardziej popularnych przystawek chińskich. Najsmaczniejsze są podawana e sosie słodko kwaśnym lub śliwkowym. Zachęcam do zrobienia ich w domu - wtedy poznacie ich prawdziwy smak, bowiem te sprzedawane w budkach z chińskim jedzeniem tak naprawdę mało mają wspólnego z tymi oryginalnym.


Składniki na wiosenne ruloniki czyli sajgonki

16 kawałków papieru ryżowego



nadzienie:

25 dag mielonej wieprzowiny dobrej jakości

szklanka obranych krewetek z zalewy (niekoniecznie)

4 dymki drobno posiekane

szklanka kapusty pekińskiej drobno posiekanej

szklanka kiełków sojowych - mogą być z puszki

2 cm świeżego korzenia imbiru drobno posiekanego

2 łyżki sosu sojowego

świeżo zmielony pieprz

1 jajko

łyżka oleju sezamowego (niekoniecznie)

olej do smażenia

Przygotowanie dania wiosenne ruloniki czyli sajgonki

...

Na patelni rozgrzewam łyżkę oleju, wrzucam mięso i smażę na dużym ogniu, cały czas mieszając, by nie potworzyły się grudki. Po 3 minutach dodaję pozostałem składniki farszu, oprócz jajka, smażę dalsze 3 minuty cały czas mieszając. Odstawiam do całkowitego wystudzenia.

Papier ryżowy rozkładam i zwilżam jego cała powierzchnię odrobina wody. Kiedy zmięknie, smaruję cienko roztrzepanym jajkiem.

Na każdym kawałku papieru kładę porcję nadzienia powyżej środka każdego kawałka. Składam boki jak kopertę. Następnie składam od przodu do środka, całkowicie przykrywając farsz. Ciasto zwijam w rulon. Ściskam wszystkie brzegi, tak by uszczelnić dokładnie ruloniki.

W głębokiej patelni rozgrzewam dużą ilość oleju - powinno go być tyle, by sięgał do połowy ruloników.

Rulonik smażę w bardzo gorącym oleju z dwóch stron do zrumienienia. Po usmażeniu wykładam na papierowe ręczniki, by odciekł nadmiar tłuszczu.

Podaję z sosem słodko kwaśnym lub jeszcze lepiej śliwkowym i porcją surówki z kiszonej kapusty zaprawionej octem ziołowym.

Autopromocja marki własnej MniamMniam.pl

Ocena:
Komentarze są zamieszczane zgodnie z zasadami ich publikacji.

Wiosenne ruloniki czyli sajgonki - komentarze

eboloczko
eboloczko
31.10.2009 19:10
Moje wyszły jakieś tłuste strasznie, a olej był bardzo gorący i się dobrze zarumieniły. Nawet po odsączeniu na ręczniku. Ze cztery wrąbał mój 5 latek więc mniemam, że były smaczne :) Moja modyfikacja polegała na dodaniu sporej ilości przyprawy 5 smaków do farszu :)
aga_mat
aga_mat
11.02.2009 20:33
Uwielbiam sajgonki, szczeólnie te zrobione wlasnorecznie. Ja tez przepis zmodyfikowałam nieco - dodałam marchewkę i makaron sojowy. Wyszlo pysznie. Maczałam w sosie słodkokwaśnym.... pychotka!
viola515
viola515
13.08.2008 23:30
mi bardziej podoba się ten farsz, o którym pisze Indigo, kiedys robiłam podobny, pyszny
stasia55_1955
stasia55_1955
18.05.2008 18:03
do farszu dodałam troche marchewki pokrojonej w zapałki i garść grzybów mun,pychotka:)
Indigo
Indigo
16.06.2005 01:33
Pyszności , choć zrobiłam inny farsz, to gdyby nie ten przepis, nie dałabym sobie rady z papierem ryżowym. A do środeczka włożyłam taki oto zestaw: pierś z kurczaka pokroiłam w drobne paseczki,podsmarzyłam dodajac sól, pieprz i świerzy posiekany czosnek, następnie na patelnie dostały sie kukurydza, a potem cieniutkie paseczki czerwonej papryki oraz pora.Podsmarzyłam z 5 minutek.Na koniec oddałam makaron ryżowy(uprzednio zagotowany oczywiście), delikatnie mieszając, by makaron nie zbił sie w jedną wielką ryżową masę, trochę kiełków fasoli(takich z puszki)i odrobinę drobno posiekanego świerzego korzenia imbiru- co nadało ładną wręcz cytrynową nutkę. No i farsz gotowy, teraz tylko zawinąć w papierek i do tluszczu..nie wiem jak Wam, ale mnie smakowało bardzo(a domowinicy wprost oszaleli) Pozdrawiam :))
gohha
gohha
30.03.2005 22:22
Ja jak zwykle mam pytanie czy konieczne jest głębokie smażenie? I jak to zrobić w zwykłej patelni? [Grzegorz: można je również smażyć na zwykłej patelni, nie mniej jednak powinno na niej być sporo silnie rozgrzanego tłuszczu i trzeba je dosyć często obracać]
kajorek
kajorek
14.03.2005 22:32
Cześć tu mąż Kajorka, dzisiaj zrobiłem żonie niespodziankę i SAM zrobiłem sajgonki. Przyznam nie skromnie, że wyszły mi suuuper a małżonka była zachwycona. To był mój debiut w orientalnej kuchni. Dzięki za gites przepis. Driver666.
maxymilian
maxymilian
16.05.2003 17:28
Spring rolls wyszły mi cudowne. Trochę kłopotu sprawił mi rwący się po namoczeniu papier ryżowy, ale dałam sobie radę. Moi rodzice nie zjedli, ale wchłonęli koło 15 sztuk, które postawiłam na stole. Dobrze, że udało mi się w ogóle chwycić dwa ruloniki.Pychaaaaa....!
kowalczykm
kowalczykm
11.05.2003 21:01
Sajgonki czyli nem nie sa daniem chińskim ,są daniem wietnamskim rodzajem pasztecika o dowolnym słonawym smaku i każdy może je robić jak chce. Wiosenne ruloniki to danie chińskie na ogół robione w placku innego typu. Po angielsku nazywają się spring rolls i jedne i drugie .Trzeba podawać czy w papapierze ryżowym po wietnamsku, czy pszennym lub jajecznym po chińsku. Kiełki fasolki mung z puszki lub słoika nadają się jak już nic w domu nie mamy. Powinno się stosować świeże koniecznie chrupiące białe, nie wolno ich trzymać na świetle dziennym bo się psują. Powinny rosnać w mokrej szmatcenajlepiej biale płótno, w ciemności w temp.25-30 stopni C.W opisywanym przez autora przepisie papier ryżowy musi być na tyle wilgotny by dalo się zwinąć krokiecik, ale jak złapie za dużo wody, to po wrzuceniu nem do gorącego oleju powstała gwałtownie para wodna rozrywa rulonik. Nem czyli sajgonki smaży się dwukrotnie w warunkach jak frytki i surowców na farsz sie nie gotuje przed zwinięciem.Tak jak polskie gołąbki, pasztecik musi być mocno zwijany od początku, by wewnątrz zamknnąć jaknajmniej powietrza. Małgorzata Kowalczyk
Ludmila
Ludmila
2.02.2003 15:32
Wyszły, jak trzeba, zapomniałam co prawda o jajku, ale sie udało! Polecam!
Beeata
Beeata
30.11.2002 21:49
Sajgonki wedlug tego przepisu są pyyyszne,ale...raz mi sie nie udały. Zawsze smażyłam je we frytownicy, raz zrobiłam tak jak zaleca przepis w rondlu i... się rozpadły. Co mogło być przyczyną? [Grzegorz: może było za mało tłuszczu i był zbyt zimny?]