» Przepisy » Najlepsze przepisy na desery » Desery z owocami » Truskawkowe "bavarese"

Truskawkowe "bavarese"


  
1 5 5 5
2005-05-29
3 godziny
łatwe
Porcje: 6-8
Kuchnia włoska
Truskawkowe \

Francuski deser o bawarskim (?) rodowodzie i nazwie w wersji wloskiej. :)


Składniki na truskawkowe "bavarese"

500 g truskawek
250 g cukru
sok z pol cytryny
4 listki zelatyny
400 g smietanki do ubijania

Przygotowanie dania truskawkowe "bavarese"

...

Zmiksowac truskawki, na koniec miksowania dodac cukier i sok z cytryny.
Zelatyne namoczyc najpierw w kapce zimnej wody, potem rozpuscic w tej wodzie na malutkim ogniu mieszajac. Dodac do miksa truskawkowego, wymieszac.
Smietanke ubic, dodac do reszty, wymieszac.
Wlac do formy, wstawic do lodowki az sie zsiadzie na sztywno.
Schody zaczna sie przy wyjmowaniu... nalezy forme wstawic do goracej wody na chwile i potem zgrabnym ruchem wyciepnac zawartosc na talerz..
Mozna udekorowac kawalkami swiezych truskawek i "kwiatkami" z bitej smietany.

Autopromocja marki własnej MniamMniam.pl

Ocena:
Komentarze są zamieszczane zgodnie z zasadami ich publikacji.

Truskawkowe "bavarese" - komentarze

miodzianka
miodzianka
24.07.2014 11:26
Mimo że przepis prosty to bardzo smakowity,chyba nie było osoby która nie chciałaby dokładki :)
AniaJacek81
AniaJacek81
14.09.2007 22:55
Dopiero będę robiła, mimo września zrobię z truskawkami, które można jeszcze dostać. Ta forma, to z tego co dotej pory wiem to "pasztetówka". A przepis już z czytania smakowity.
Alkaa
Alkaa
13.03.2006 13:04
A ja to robię i jemy i do tej pory nie wiedzieliśmy co jemy :-D Od szczenięcych lat to robię i do czasów dzisiejszych to różne wersje przetestowałam: ze śliwkami, z brzoskwiniami, z czereśniami, z arbuzem (mało wyraźny snakowo), z winogronami (z ciemnymi jest dobre :-) ). Z wiśniami mi się zważyło bo zbyt kwaśne były... A ostatnio preferowana forma zestalania to w wyłożonej folią spożywczą foremce keksówce albo takie półokrągłej długiej (może ktoś wie jak to się zwie?). Wykładam folią foremkę, czasami "pomaziam" ją czekoladą i dopiero wylewam deser. Niekiedy też na wierzch kładę biszkopty, które po odwróceniu deseru są na spodzie. Jak deser ściągnięty wykładam na talerz, delikatnie ściągam folię i już :-) ... Ciekawe czy mnie ktoś zrozumiał... PS. Niekiedy też daję do środka 50 mocnego alkoholu - ot, tak dla smaku ;-)
Irenka
Irenka
23.07.2005 22:24
Robiłam już kilkakrótnie z truskawkami, przy czym nie bawiłam się w wyjmowanie z dużej formy, tylko wlewałam do małych szklanych pucharków, z których każdy sobie jadł łyżeczką, i było dobrze. Ale nie to jest najważniejsze. W rosyjckiej książce kucharskiej z XIX wieku przypadkiem wyczytałam przepis na coś takiego z malinami (wszystko identyczne, tylko maliny wymagają po zmieleniu przetarcia przez drobne sitko, trwa to góra 3 minuty), było pyszne i udało mi się wyjjąć z dużej formy tak, że całość prezentowała się wystrzałowo i smakowała obłędnie. :)
Irenka
Irenka
29.05.2005 19:23
Wobec braku żelatyny w liskach, użyłam 2 torebki żelatyny premium Dr Oetkera (2x10g), ponieważ Magda wyjaśniła na forum, że taki listek waży 5 g. Deser robi się błyskawicznie, schody faktycznie zaczeły się przy wyjmowaniu :) Po 1 sekundzie krem nie chciał wyjść, po 3 już trochę pływał, i po przewróceniu na półmisek przypominał topniejącą górę lodową lub różową rafę koralową. Przybrałam ją, z galaretkową kałużą włącznie, dużą ilością połówek truskawek i wstawiłam z powrotem do lodówki. Po zastygnięciu deser wyglądał całkiem fajnie i smakował pysznie. Cztery dorosłe i bardzo najedzone osoby zeżarły całość w ciągu 10 minut. Na pewno powtórzę i będę ćwiczyła wyjmowanie. :)